Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Może będzie to ostatni pies, o którego życie walczymy, ale nie byliśmy w stanie odmówić. Nie mogliśmy nie odpowiedzieć, nie dać szansy.
Okaleczony, połamany, siedział w kałuży krwi, dogorywając na poboczu drogi. Strzaskane łapy, wyrwane jądro - ból, jakiego nie da się opisać. Na zgłoszenie o potrąconym psie odpowiedziała gmina. I na tym się skończyło, bo jedyne podjęte przez nią działania były dość pozorne. Tak, na miejscu pojawił się urzędnik, który ocenił, że pies będzie musiał zostać uśpiony. A potem decyzyjność utknęła w martwym punkcie, bo w urzędzie nie było władnych osób.
A PIES KONAŁ - TRACĄC KOLEJNE MINUTY. Jednak dobrzy ludzie o niego walczyli. @RadzyńkieStowarzyszenieNaRzeczZwierząt "Podaj Łapę" zabrało zwierzaka do kliniki, wspólnie z lekarzami robiąc wszystko, co było w ich mocy. Ale ten biedak potrzebował ratunku, jakiego nie byli w stanie mu zapewnić.
NIE POTRAFILIŚMY GO ZOSTAWIĆ. ON NIE MIAŁ CZASU NA CZEKANIE. DLA NIEGO LICZYŁY SIĘ MINUTY! Psiak trafił do warszawskiej kliniki i jest już pod naszą opieką.
Jego stan jest ciężki. Będziemy informować Was o szczegółach. TERAZ BŁAGAMY WAS O WSPARCIE, O POMOC - BO W NASZEJ OBECNEJ SYTUACJI RATOWANIE TEGO PSA PRZYPOMINA UWIESZENIE U SZYI KAMIENIA MŁYŃSKIEGO.
BEZ WAS NIE DAMY RADY. POMÓŻCIE - PROSIMY!
Loading...