Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Udało się! Po długim leczeniu cała czwórka kociaków doszła do siebie, udało się nam uratować wszystkie oczka. Kociaki okazały się być samymi chłopcami, małe łobuzy otrzymały imiona wojowniczych Żółwi Ninja - Donatello, Raphael, Leonardo i Michaelangelo. Wszyscy chłopcy na szczęście szybko znaleźli swoje domki stałe, Raphael i Michaelangelo zamieszkali we wspólnym Chłopcy są szczęśliwi i mają się dobrze Ich mama po amputacji nóżki, która była w fatalnym stanie, również doszła do siebie i znalazła kochającą rodzinę. Cała historia zakończyła się szczęśliwie. I takie właśnie zakończenia lubimy najbardziej, dają nam moc do dalszego działania. Dziękujemy wszystkim z całego serca za wsparcie
Wtorkowy wieczór przerwany został przez telefon ze Straży Gminnej. Zgłoszono małe kotki w opłakanym stanie pilnie potrzebujące pomocy.
Jedna z naszych wolontariuszek pojechała od razu na miejsce. Jak się okazało, pomocy potrzebowały cztery małe, ok. 5-6 tygodniowe bezdomne kocurki. Głównym problemem jest zaawansowany koci katar. Boimy się o ich oczy, które już teraz są w kiepskim stanie. Nie chcemy nawet myśleć, ile musiały wycierpieć do tej pory w swoim tak krótkim życiu. Z powodu choroby nie były w stanie zapewnić sobie wystarczającej ilości jedzenia, co spowodowało niedożywienie. Z uwagi na zły stan zdrowia wiemy, że przed nami długa i ciężka walka.
Obecnie pod opieką naszej Fundacji znajduje się kilkanaście kocich maluszków. Wyżywienie takiej ilości kotów to niemały wydatek, zwłaszcza, że kociaki jedzą specjalną karmę dla kociąt lub karmy dla rekonwalescentów. Do wyżywienia dochodzi również zakup żwirku, który przy takiej ilości kociąt, dopiero co uczących się korzystać z kuwety, wpisujemy w wydatki codzienne.
Aktualnie maluchy znajdują się w klinice weterynaryjnej, w której toczy się walka o ich wzrok i życie. Zbieramy przede wszystkim na leczenie kotków. Opieka weterynaryjna, zastrzyki, antybiotyki to spory wydatek, a musimy pomnożyć go przez cztery. Dodatkowo kotki muszą zostać odrobaczone i zaszczepione, kiedy tylko ich stan zdrowia na to pozwoli.
Równolegle z leczeniem szukamy dla maluchów domów tymczasowych, które będą w stanie zapewnić kocurkom opiekę i dostarczą dużą dawkę miłości, której maluchom zdecydowanie brakowało do tej pory. Bardzo prosimy o wsparcie!
Loading...