Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Fundacja Tusia to miejsce, gdzie przyjmujemy zwierzęta chore, upodlone do granic możliwości, wyrzucone, zapomniane, cierpiące, skrajnie wyczerpane, ranne, pobite. Często skazane na eutanazję staruszki, to miejsce, gdzie odzyskują wiarę i chęci do życia.
Często jesteśmy dla nich pierwszym miejscem, gdzie doświadczają prawdziwej troski, opieki i miłości, a bywa i tak, że ostatnim. To nasza codzienność. Kiedy przyszedł COVID, hotel w którym mieliśmy zwierzęta, przekształcił się w azyl. Dlaczego? Bo my nie mieliśmy czym opłacać faktur, a w hotelu zostało porzuconych wiele zwierząt, ponieważ opiekunowie oznajmili że nie mają z czego płacić i mogą oddać je do schronisk.
Tutaj staramy się stworzyć dla nich najlepsze warunki, namiastkę domu, pokazać, że człowiek to nie tylko zło. Przyjęliśmy na siebie duży ciężar, głównie finansowy. Nasz azyl upada, fundacja upada. Tak źle jeszcze nie było. Staramy się, ale już nie dajemy rady, nie mamy mocy przerobowej, funduszy, nie mamy za co i jak dalej pomagać, walczymy o przetrwanie każdego dnia i wykarmienie stada.
Mają nas, naszą miłość, ale to nie wystarczy, potrzebują dobrej karmy, leków, suplementów, a co my możemy? Tylko być przy nich, bo na więcej nas nie stać.
Pomóż nam, Pomóż im, bo robimy dużo dobrej roboty i możemy robić to dalej, ale tylko dzięki Waszej pomocy. Robimy dużo, by zwalczyć bezdomność.
Opiekujemy się kalekami, zwierzętami wycofanymi, lękowymi, dzikimi. Trafiają do nas zwierzęta których nikt nie chce, bo zwykle, stare, bo wymagają czasu i pracy, również sporych środków finansowych.
Nie wystarczy zapewnić im schronienia i pełnej miski, chociaż nawet z tym jest ogromny problem w tych czasach. Niestety, starość nie udała się Panu Bogu i nasi podopieczni praktycznie na okrągło są pacjentami różnych klinik weterynaryjnych. Faktury za ich leczenie spływają do nas jak lawina i codziennie się modlimy, żeby udało się zapewnić opiekę kolejnym zwierzętom, które bez leczenia są skazane na cierpienie i śmierć.
Zostaliśmy z gromadą głównie starych i chorych zwierząt, których szanse na znalezienie domów są nikłe, a które bez nas są na świecie same jak palec i skazane tylko na siebie. To dla nich nie możemy się poddać, ale pomysłów na dalsze funkcjonowanie jest coraz mniej.
Dlatego zwracamy się o pomoc dla naszych Podopiecznych, bez której nie możemy dalej zapewnić im godnego życia i leczenia. Pilnie musimy opłacić zaległe faktury, opłacić bieżące leczenie i utrzymanie zwierząt.
Jednak skala bezdomności i cierpienia zwierząt w Polsce jest olbrzymia, a w kolejce po ratunek ciągle ustawiają się kolejne istnienia. Te, dla których często jesteśmy ostatnią szansą. Wierzę, że nasza determinacja i Wasza pomoc ma moc, będziemy wdzięczni za każde wsparcie.
Loading...