Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Barego nie ma już z nami, po długiej walce z nowotworem odszedł za tęczowy most. Pozostał dzielny do samego końca i takim go zapamiętamy, jako psa wesołego, odważnego i dobrego. Dziękujemy wszystkim wspierającym jego walkę o życie!
Bary wraz ze swoim tatą Dżekim trafili do miejskiego schroniska w Białogardzie po interwencyjnym odebraniu z rąk ich „właścicieli”. W schroniskowym kojcu spędzili razem ponad dwa lata, skąd nasza fundacja zabrała ich do domu tymczasowego, w którym dostali szansę na normalne życie.
Problemy zdrowotne Bary'ego zaczęły się od tego, że zaczął kuleć na przednią prawą łapę, co powodowało u niego problemy z poruszaniem się. Przeprowadzone badania w pierwszej chwili wskazywały na to, że w kończynie powstał sporych rozmiarów ropień, jednak po tomografii okazało się, że w łapce urósł jednak guz, który został zakwalifikowany do natychmiastowego usunięcia. Bary dzielnie zniósł operację, odzyskał sprawność i przez kilka miesięcy cieszył się normalnym życiem.
Niestety nie był to koniec jego problemów... Guz odrósł i Bary musiał ponownie zostać poddany operacji. Tym razem niestety pojawiły się komplikacje, bo rany pooperacyjne bardzo źle się goiły, a jakby tego było za mało, to okazało się, że guz dał również przerzuty do klatki piersiowej, utrudniając naszemu seniorkowi oddychanie. Z dnia na dzień jego stan zaczął się pogarszać – rana przestała się w ogóle goić, a on sam coraz gorzej się czuł i mimo podawania leków przeciwbólowych nie mógł korzystać z chorej łapki.
W obecnej sytuacji, w obliczu niegojącej się rany (co spowodowane jest ciągle narastającym guzem) i guza rosnącego w szybkim tempie w klatce piersiowej, jedyną szansą Bary'ego na komfortowe życie jest amputacja przedniej kończyny i następnie opieka paliatywna. Tylko tak możemy mu pomóc, a chcemy to zrobić z całego serca, bo widzimy, że sam Bary jeszcze chce o siebie powalczyć. On bardzo mocno chce żyć, w jego oczach nie ma rezygnacji, a skoro on jeszcze się nie poddał, to my również nie możemy tego zrobić.
Amputacja bardzo odciąży Bary'ego, dzięki niej przestanie odczuwać stały i silny ból. Dodatkowo zostanie poddany kuracji lekiem na podniesienie odporności. Bary ma zapewnioną doskonałą opiekę po operacji, nie mógł po prostu trafić w lepsze ręce! Ma bardzo troskliwych opiekunów, którzy dokładają wszelkich starań, aby dbać o komfort naszego seniorka. Wierzymy, że po amputacji poczuje się lepiej i pomimo braku jednej kończyny będzie jeszcze cieszył się życiem tak długo, jak jest to mu pisane.
Koszt amputacji łapki Bary'ego szacowany jest na 2800,00 zł, kuracja lekami podnoszącymi odporność to koszt 600,00 zł, a do tego dochodzą koszty dojazdów do kliniki, środków higienicznych zużywanych obecnie na opatrywanie rany oraz koszty już odbytych wizyt (ponad 1000 zł)... Bardzo mocno prosimy o wsparcie naszego seniorka!
Zaznał w życiu wielu krzywd i niesprawiedliwości, zasługuje dziś na godną starość bez cierpienia i bólu. Razem możemy mu to podarować, wszystko jest w naszych rękach! Z całego serca dziękujemy za każdą wpłatę!
Loading...