Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Tęczę poznałam kilka dni temu, kiedy zawitała do kociarni na Chocimskiej tak totalnie biedna, że myślałam że się złamię w pół z żalu.
Wiecie, co mnie powstrzymało? Jej oczy i gadulstwo. Nie pozwoliła mi nawet na sekundę słabości - to ona mnie podtrzymywała na duchu i mówiła, że wszystko będzie dobrze: "Teraz tylko musisz jeszcze wymienić mi miseczkę, a potem podkładzik. A na koniec porządnie (choć delikatnie) pomiziać."
Tęcza była bardzo walecznym małym kotkiem, który z pogruchotaną miednicą i tylnimi łapkami jakimś cudem przeżył, aż nadszedł ratunek. Wszystkiego można dowiedzieć się z wydarzenia na Facebooku pod poniższym adresem: https://www.facebook.com/events/1214288471930898/1 222488034444275/
Tęcza trafiła wreszcie po wszystkich operacjach do ośrodka rehabilitacji, który za wszelką cenę postara się przywrócić ją do pełni zdorwia i cieszenia się życiem. Koszt jest bardzo wysoki, bo to 70 zł dziennie. Dla naszej fundacji, która ma stówkę kotałków na utrzymaniu, to bardzo duży wydatek.
Tęcza zawojowała moje serce od pierwszej sekundy. Wierzcie mi na słowo, z Wami zrobiłaby to samo. To co zbieracie razem ze mną i Koszakiem? Wiem, że mogę na Was liczyć i ogromnie Wam za to dziękuję!