Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Leczenie i utrzymanie Florki to fortuna, dzięki tej zbiórce łatwiej nam ponieść te koszty.
Z przyczyn technicznych ciężko tu zamieścić wszystkie faktury. Jest ich masa.
Florka to chora psia babulka. Całe życie była zaniedbywana, na koniec zaś trafiła do schroniska. I to na Boże Narodzenie. Gdy my się szykowaliśmy do świąt, ona przeżywała wielki dramat. Chora, stara, zaniedbana, okazała się komuś już zupełnie niepotrzebna. Z domu więc trafiła na ulicę, a stamtąd do schroniskowego boksu...
Lata świetności spędziła u boku człowieka, któremu do niczego nie była potrzebna i który zupełnie nie dbał o nią. Sunia niedojadała. We wczesnym, jak na mikrusa wieku, już miała dysplazję łapek. Chore serce (wada zastawki) zostało dodatkowo złamane porzuceniem :(
Od początku u nas była najbardziej wymagającym naszym podopiecznym. Dieta nerkowa, bo nerki i wątroba u zaniedbanej staruszki ledwie przędły. Masa supelementów i leków: na serce, na wątrobę, na nerki, na stawy... Na koniec przyszło najgorsze - u Florki zdiagnozowano Zespół Cushinga.
Jest to paskudna choroba, która podstępnie niszczy cały organizm. Florka musi zażywać lek o nazwie Vetoryl. Jest bardzo drogi. Choroba wiąże się z częstymi badaniami kontrolnymi, co także sporo kosztuje. Musi mieć kontrolowany stan narządów, ciśnienie, parametry krwi. W zasadzie niekończąca się historia.
W czerwcu u Florki wystąpił zepół przedsionkowy. Jakby było mało jej i nam zmartwień. Na szczęście wyszła z tego obronną ręką. Martwimy się jednak o nią. Zapisaliśmy ją na zabiegi akupunktury, która bardzo jej pomaga.
Florka jest psem bezdomnym i niejeden człowiek pewnie powie, że nie warto, że nie należy się jej nic... My uważamy inaczej. Jest naszą najbardziej chorą i poszkodowaną podopieczną. Chcemy zrobić wszystko, aby wynagrodzić jej całe złe życie. I skoro nigdy nie miała miłości i troski, musi mieć je teraz.
Prosimy Was o pomoc dla naszej delikatnej księżniczki. Każda przekazana nam złotówka będzie dla niej wsparciem na leczenie i utrzymanie, szansą na godną emeryturę. Chociaż tyle, skoro nigdy nie miała szansy na godne życie...
Miesięczny koszt utrzymania Florki to lekko licząc około tysiąca złotych. Prosimy, zapewnijcie jej spokojny sen i życie, które ją cieszy mimo wszystko.
Loading...