Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Ta zbiórka przekroczyła nasze wszelkie oczekiwania i marzenia. W kilka dni zebraliśmy ogromną sumę pieniędzy. Nasza wdzięczność jest nie do opisania. W sytuacji podbramkowej otrzymaliśmy ogromne wsparcie. Dzięki Państwa wpłatom udało nam się przywrócić funkcjonowanie przytuliska do stanu sprzed wichury. Dość szybko odzyskaliśmy prąd, udało nam się wymienić część instalacji wodnej w kotłowni oraz rozpocząć remont dachu na budynkach gospodarczych. W imieniu naszym i naszych podopiecznych – Dziękujemy!
Dzisiejsza noc była koszmarna i długo będziemy ją pamiętać... Zwierzęta są przerażone. To była siła żywiołu taka, z jaką jeszcze się nie zetknęliśmy. Bywało u nas niepokojąco i groźnie. Wczorajsza wichura była najgorszą, jaką przeżyliśmy w Ćwiklicach.
Wiało wszędzie, wiecie jak wyglądało to u Was w domach, w blokach, w dużych miastach… Wszędzie było groźnie, ale u nas tu, gdzie otwarta przestrzeń… Brak słów. Po prostu się cieszymy, że nikomu nic się nie stało. Zniszczenia, jakie poczyniła wichura, są ogromne.
Kilkoro naszych podopiecznych było tak przerażonych tym, co się dzieje, że po prostu uciekło. Kilka godzin trwało, zanim wszystkich bezpiecznie udało się sprowadzić do Przystani. Zwierzęta są wystraszone, ale nikomu nic się nie stało. Kiedy udało się zabezpieczyć zwierzęta, zaczęliśmy oglądać rozmiar zniszczeń i kłopotów, jakie musimy rozwiązać.
Na ten moment najgorszym problemem jest brak prądu. Mamy jeden agregat prądotwórczy, ale pilnie potrzebujemy drugiego. Musimy zasilić Psianatorium. Może ktoś ma, mógłby pożyczyć? Na pewno będziemy musieli zakupić drugi…
Kochani, zniszczeń jest tak wiele, że nie wiemy, od czego zacząć… Zniszczyło i porozrzucało pieczołowicie zgromadzoną przez nas blachę, która była przeznaczona do remontu dachu. Na ten moment zostaliśmy bez materiałów do naprawy dachu. Wyrwało papę z dachów i porozrzucało po Przystani. Musimy zreperować ogrodzenia i wejścia na wybiegi. Kompletnie zniszczyło wiatę przy pastwisku dla naszych staruszków. Wiata to miejsce lubiane i mocno eksploatowane przez nasze konie. Mają do niej dostęp, kiedy są na pastwisku. Tam mogą się schronić przed kiepską pogodą, mogą odpocząć czy pojeść siana, kiedy mają dość trawy. Koszt postawienia wiaty, którą nasze dziadki muszą mieć, to ponad 20 tysięcy złotych. Pozostałe zniszczenia to drugie tyle.
Nawet nie wiemy, jak Was prosić o pomoc. Nie prosimy, my błagamy, bo sami sobie z tym nie poradzimy. Wiemy, że trwają targi w Skaryszewie, wiemy, że teraz ratujecie kolejne istoty - my prosimy o pomoc dla tych, które są już uratowane. Prosimy o pomoc w zapewnieniu im godnych, bezpiecznych warunków. Sami sobie nie poradzimy. Potrzebujemy Was, potrzebujemy pomocy i bardzo o nią prosimy. Udostępniajcie, pomóżcie. W Przystani Ocalenie mieszkają setki zwierząt, które przerażone wczorajszą nocą, błagają o pomoc.
Z góry dziękujemy za każde udostępnienie i każdą pomoc!
Loading...