Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Bardzo dziękujemy za wsparcie dla Wedelka. Ten śliczny czekoladowy piesek okazał się zupełnie domowym zwierzakiem. Po zapewnieniu profilaktyki zdrowotnej znaleźliśmy mu dom. Tu zdjęcie z nowego domu:
Piesek przypadkowo znaleziony w samym środku lasu. Przywiązany łańcuchem, który waży tyle, co sam pies. Obroża z gwoździem, który przy każdym ruchu wbijał się w skórę. Piesek maleńki, przerażony, cały się trzęsie, a na skórze jedna pchła. Jak mogliśmy go zostawić? Bardzo prosimy, pomóżcie nam się nim zaopiekować. To kolejne zwierzę pod naszą opieką.
Wygląda na to, że albo bardzo próbował się uwolnić, albo ten łańcuch był do niego uczepiony już bardzo długo, nawet wtedy, kiedy piesek był "u kochającego go opiekuna", bo oczka łańcucha są mocno wytarte. Na jednym ze zdjęć widać "obrożę", to jest zwinięty łańcuch zabezpieczony gwoździem. W takiej formie było to owinięte wokół szyi psa i spięte właśnie tym ostrym gwoździem, więc prawdopodobnie tak końcówka wbijała mu się w szyję przy każdym gwałtowniejszym ruchu. Szczerze mówiąc jeszcze czegoś takiego nie widzieliśmy. Czasem na wsiach właśnie tak się wiąże psy do bud, ze zamiast obroży jest zawinięty wokół szyi łańcuch. Ale po pierwsze jest to zabronione, po drugie zwykle końce łańcucha są połączone drutem. Pomysł z gwoździem jest już czymś naprawdę okrutnym.
Piesek prawdopodobnie próbował się uwolnić krążąc w koło, ale tylko coraz bardziej okręcał się wokół drzewa, do którego został uwiązany.
Okręcił się tak bardzo, że lada moment by się udusił. Nie miał żadnych szans, żeby się uwolnić, bo przecież ani nie był w stanie zerwać tego łańcucha, ani go przegryźć. Jak trzeba być okrutnym, żeby skazać zwierzę na taki los i taką śmierć? Zastanawiamy się, ile takich zwierząt niestety nigdy nie zostanie odnalezionych na czas?
Loading...