Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękujemy za pomoc.
Węgielek nie dał rady, nie zawsze się udaje.
Kot na wsi... Nikomu niepotrzebny, przez nikogo niezauważany, taki fragment krajobrazu. A jednak Węgielka ktoś zauważył. Dobry człowiek zadzwonił do Inspektoratu Mondo Cane w Kępnie i powiedział, że widział bardzo chorego kota gdzieś na polu.
Inspektorka pojechała natychmiast, szukała do 22.00 - kota nie udało się znaleźć. Dziś rano pojechała ponownie - i był tam, wyglądał na nieżywego, nie podnosił już głowy. Jednak oddychał więc decyzja - PRÓBUJEMY! On też ma prawo żyć, nawet jeśli jest tylko wiejskim Węgielkiem.....
W klinice nie robiono nam nadziei. Odwodniony, wygłodniały, nieprzytomny. Temperatura prawie niemierzalna - 34 stopnie. Silna leukocytoza. Ale walkę trzeba podjąć. Po to jesteśmy. Dla takich Węgielków właśnie. O godz. 18.00 Węgielek odzyskał przytomność. Podnosi głowę. Cały czas dostaje kroplówki i leki, jest pod całodobową opieką lekarzy w klinice całodobowej. Zaczynamy mieć nadzieję.
Pomóżcie nam uratować Węgielka, takich Węgielków są tysiące, umierają w cierpieniach, samotnie, i nikt ich nie zauważa. Nasz Węgielek ma szczęście - niech więc żyje. Bardzo prosimy.
Loading...