Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękujemy serdecznie za Państwa hojność i wsparcie! WIARUS w niedługim czasie przyjedzie do hoteliku domowego w okolicy siedziby fundacji. Będziemy o tym meldować na naszej stronie face - book. Póki co- dzięki Państwa wpłatom możemy się szykować do transportu i zapłaciliśmy faktury za jego pobyt w dotychczasowym miejscu. Życzymy wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Wbrew temu, co sądzić o zdjęciu poniżej - to był najszczęśliwszy dzień w poprzednim życiu Wiaruska. W pożarze zginął jego pan alkoholik, a to oznaczało, że pies jest wolny. Jego buda wyglądała tak, jak widać... Łańcuch okręcał szyję, a 8 lat mijało powoli, bo każdy dzień był męką. Mimo to rodzina nie chciała Wiarusa zabrać do siebie, najwyraźniej okrucieństwo mieli we krwi. Zostawili pieska własnemu losowi, pisano o tym nawet w miejscowej gazecie. Każdy krzyczał - jak tak można! Biedne stworzenie! Ale nikt się tego stworzenia zabrać nie podjął, bo każdy woli słodką małą kuleczkę zamiast 8-letniego Wiarusa.
Wiecie, ile to jest 8 lat u psa? To coś między naszą czterdziestką a pięćdziesiątką. Wiele można sobie jeszcze obiecywać po nadchodzącej "reszcie życia". Wiarus też pełen nadziei trafił do domowego hoteliku. I tkwi w nim blisko 5 lat... "Reszta życia" się kurczy... Wiarus musi się zadowolić cząstką serca swojej opiekunki, żeby wystarczyło dla innych psów. A on sam ma serce wielkie i gotowe kochać!
Wszyscy o nim zapomnieli, także ci, którzy nie zapomnieli o Maćku Kozłowskim. W imię starej przyjaźni zaproponowali Wiarusowi dom. Ileż to było radości! I na radości się skończyło. Płacili przez 3 miesiące i też przestali.
Wiarus wciąż czeka, choćby na sponsora. Ten sponsor nie musi znać Maćka Kozłowskiego. Wystarczy, że pozna Wiarusa i jego sen o domu. Może ktoś uroni łzę, kiedy sobie taki sen wyobrazi? Prosimy o wpłaty na hotelik! W ciężkich czasach dajmy Wiaruskowi, chociaż taki dowód, że nie jest sam na świecie.
Loading...