Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Suczka jakich wiele. Ma właściciela i na tym się kończy. Właściciel od czasu do czasu nakarmi, da wodę. I to wszystko. Suczka ma do dyspozycji starą, dziurawą budę. Często jest do niej przypinana na łańcuchu.
I szczeni się.. dwa razy w roku.
O losie tej suczki i jej psich kompanek poinformowała wolontariuszy Zwierzaków z Mińska (grupa lokalna Fundacji Viva) przypadkowa osoba, która mija psinę codziennie rano idąc do pracy. Zawsze stara się rzucić jakiś kąsek do jedzenia, pogłaskać przez ogrodzenie..tyle i aż tyle. Gdy zobaczyła, że suczka znowu może być w ciąży a los szczeniąt zdaje się być przesądzony, postanowiła pomóc. Właścicieli po wielu rozmowach i namowach udało się przekonać do zabiegu sterylizacji.
Podziałał argument, że będą już mieli "spokój".
Suczka została umówiona na zabieg sterylizacji. Niestety, pojawiły się nieoczekiwane problemy. Opiekun suczki nie był w stanie zająć się nią po zabiegu. A suczka wymagała przebywania 10 dni w cieple i dobrych warunkach. Koniecznym było więc oddanie suni do hotelu dla psów na 14 dni, aby w spokoju mogła dojść do siebie do momentu zdjęcia szwów. W związku z tym koszty wzrosły o pobyt suczki w hotelu. Jak się można domyślić właściciel suni nie partycypuje w kosztach.
Suczka jest już po zabiegu i dochodzi do siebie. Czuje się dobrze, jest radosna i szybko się regeneruje. Nigdy więcej nie urodzi już niechcianych szczeniąt, którym ktoś zrobiłby krzywdę. Czy może liczyć na Waszą pomoc?
Loading...