Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Wiktoria, trójłapka, została adoptowana i ma teraz kocich przyjaciół. Ogromnie cieszymy się, że udało się ją uratować i że może szczęśliwie żyć!
Dziękujemy za Wasze wsparcie. Dzięki Wam oraz innym fundacjom i stowarzyszeniom udało się zapłacić fakturę z kliniki. My także dorzuciliśmy swoją cegiełkę.
Jeśli myślisz, że pomagasz bezdomnemu zwierzęciu odwożąc je do schroniska, bo przecież na pewno zostanie uratowane… to jesteś w błędzie!
Jesteśmy wstrząśnięci! I brak nam słów na to, w jaki sposób Miasto Poznań i Schronisko dla zwierząt w Poznaniu traktuje bezdomne zwierzęta! Jak śmieci! Powypadkowy kot ze złamaniem otwartym łapy nadaje się już tylko do likwidacji. Po co leczyć? Przecież można w ŁATWY i TANI sposób pozbyć się kota! Jak?! EUTANAZJA!
W piątek do Kliniki, która ma podpisaną umowę z miastem na leczenie zwierząt po wypadkach, przyjechali ludzie błagający o pomoc dla znalezionej na ulicy kotki z otwartym złamaniem łapy. O zdarzeniu dowiedziała się nasza wolontariuszka, która była w Klinice w sobotę i zainteresowana losem kota poprosiła o informacje o jego stanie.
I co się okazało? POZNAŃSKIE SCHRONISKO ZAKWALIFIKOWAŁO KOTKĘ DO EUTANAZJI, PONIEWAŻ NIE MA PIENIĘDZY NA ZABIEG!! Przypominamy, że obowiązkiem naszego miasta jest dbanie o bezdomne zwierzęta - w tym zapobieganie ich rozmnażaniu przez program kastracji i ratowanie życia. Jak widać w obu tych obszarach miasto prowadzi taktykę "spychologii". Wszystko widnieje tylko na papierku. To poznańskie stowarzyszenia i fundacje wykonują pracę (ratowanie chorych kotów, wyłapywanie na kastracje) ZA miasto, które jedynie chwali się efektami. Tak i było w tym przypadku.
Kotka została przyjęta w klinice i skierowana na operację, dzięki interwencji naszej fundacji. Dostała szansę na wyzdrowienie, bo się o niej dowiedzieliśmy… A o ilu takich przypadkach nie wiemy i nigdy się nie dowiemy?! Ile kotów trafiło wcześniej do miejsca, które powinno im pomóc, a zostały skreślone? BEZDOMNY NIE ZNACZY GORSZY.
Kotka obecnie dochodzi do siebie po zabiegu amputacji podudzia. Biodro udało się zachować. Korzystając z narkozy podczas amputacji postanowiono kotkę wysterylizować i wtedy okazało się, że kotka była w ciąży. Kotka jest młoda - ma około roku, maksymalnie dwóch lat. Ma dobre wyniki krwi, dopisuje jej apetyt i czuje się na tyle dobrze, że jutro może opuścić szpital.
Co dalej? Pomoc kotce zaproponowały zaprzyjaźnione fundacje i stowarzyszenia oraz osoby prywatne. Działacze prozwierzęcy zaoferowali dom tymczasowy oraz wsparcie finansowe. Koszt leczenia kotki w klinice to 3316 zł (Do niego należy doliczyć wizyty kontrolne i rehabilitację). Strach pomyśleć, ale TYLE JEST WARTE KOCIE ŻYCIE! Miasto jednak woli zaoszczędzić i skazać zwierzę na ŚMIERĆ. Kotka dostała na imię Wiktoria. Bo mamy nadzieję, że ta bitwa będzie wygrana.
Loading...