Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Nasza Wiolcia od miesięcy cieszy się szczęśliwym żyćkiem u boku Sary, która jest weterynarzem. Nie mogła trafić lepiej - z nowotoworem, chorobą serduszka, jej adopcja wydawała się niemożliwa. A jednak - są anioły na tej ziemi :)
Zwykły kundel, o którego i tak nikt się nie upomni - tak pewnie myślała rodzina Wiolci. A jednak upomniałyśmy się my.
Wiolcia to sunia z guzem na łapce, którego hodowała ponad rok. Nie była u weterynarza, nie próbowano jej pomóc. Bo po co - przecież szkoda i złotówki na starą sunię. Do tego tony pcheł - a obok dwa pekińczyki syna Właścicielki świeżo przywiezione od fryzjera.
Pani sama nieporadna życiowo, ślą syn niezainteresowany pomocą suni. Ze względu na rażące zaniedbania sunia przeszła pod nasze skrzydła.
A MY ZNÓW MUSIMY PROSIĆ WAS O POMOC 🙏 Przed nami koszty diagnostyki i operacji guza Wiolci. Prosimy o wsparcie 🙏
Loading...