Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Lepiej późno, niż później
Trochę trwało nim Włóczykij dojechał do Benkowa, ale w końcu jest. Zwłoka była związana z oczekiwaniem na transport łączony aby było odrobinę taniej.
Włóczykij już bezpieczny i niebawem będzie go można odwiedzać w Nowej Studnicy, koniecznie z marchewką. Na ten moment musi się zapoznać ze zwierzakami, rytmem ośrodka i nami. Ale najpierw musi odpocząć
Dziękuję Wam serdecznie za pomoc.
Włóczykij żyje, bo mu podarowaliście życie.
Szanowni Państwo, wiem, że pomagacie, jak możecie, bo jesteście dobrymi ludźmi, wrażliwymi na krzywdę zwierząt. Zgłoszeń dostaję bardzo, bardzo wiele, staram się szukać domów dla tych zwierząt i nie słać Wam tych wszystkich tragedii.
Dla części się udaje, ale są też takie zwierzęta, które bez względu na to, czego bym nie robił i gdzie nie zadzwonił, nie mają najmniejszej szansy na ratunek. Nikt ich nie chce. Nikt! Nawet w płatny pensjonat nie chcą ich brać. Bo wstyd przed ludźmi. Bo strach, że ktoś narobi zdjęć i będzie hejt. Bo nie pasują do klinkierowych stajni, białych ogrodzeń i oświetlonych hal. Takim koniem jest Włóczykij. Zobaczcie zdjęcia, a zrozumiecie, co jest tego przyczyną. Pojmiecie też w tej jednej chwili, że nie ma dla niego innego ratunku niż Benkowo.
O Włóczykiju pierwszy raz usłyszałem w czerwcu. Wiedziałem, że handlarze się koło niego kręcą. Nie miałem kontaktu do właścicieli, ale też miejsca, by go przyjąć. Nie widziałem szansy na pomoc. Kilka dni później koń stał już u handlarza, który co tydzień TIRami wywozi konie na rzeź. Pojechałem tam, ale gdy go zobaczyłem, wiedziałem, że nie ma żadnych szans na kupca. Nie spodziewałem się, że plecy Włóczykija są aż tak zdeformowane. Bardzo się zdziwiłem, gdy handlarz powiedział, że na razie go nie wywozi, bo ktoś o niego pytał i miał mu znaleźć dom. Wiadomo było, o co chodzi, koń nie był bardzo utuczony, więc stał, by się upaść, to raz, a dwa mężczyzna liczył, że dostanie więcej niż w rzeźni. Oni zawsze na to liczą, że zarobią kilkaset złotych więcej i odpadnie im jeszcze wożenie do ubojni, a to też oszczędność.
Włóczykij czekał i jadł. Skończył się czerwiec, minęły wakacje i wrzesień. Z zakupu nic nie wyszło, a cierpliwość handlarza zaczęła się kończyć. Koń zrobił się szeroki, kręgosłup wygiął się jeszcze bardziej, również dlatego, że nie wypuszczany na dwór, nie miał jak biegać, więc mięśnie grzbietu robiły się z każdym dniem słabsze.
Wczoraj otrzymałem wiadomość, że już koniec czekania na klienta, Włóczykij jedzie na ubój. Handlarz nie chce dawać mu dłużej jeść ani trzymać. Powiedział, że się nie da już zwodzić i zrobi z nim porządek.
Szanowni Państwo, to nie jest stary koń i gdyby nie te plecy, niejeden chciałby mieć go u siebie w stajni, bo Włóczykij jest spokojnym, miłym koniem. I nawet po takim czasie stania w oborze bez możliwości wyjścia na dwór, nie próbuje się wyrywać. Widać, że jest przestraszony, wyprowadzony na dwór rozgląda się nerwowo, drepcze w miejscu, ale czy można się temu dziwić? Przecież to żywe, czujące zwierzę. Kiedyś miał dom, ludzi, którzy go karmili, może nawet ktoś go lubił? A dziś ma już tylko śmierć przed sobą.
Jeśli mamy mu pomóc, jeszcze dziś trzeba wpłacić 1800 zł zaliczki, wtedy handlarz poczeka na spłatę reszty. Bardzo proszę o ratunek dla biednego Włóczykija. Wiem, że ciągle proszę i proszę, ale wiem też, że Włóczykij nie ma już czasu. Jeśli moja prośba wywołuje złość, przepraszam, bo nie to mam na celu, chciałbym tylko, by Włóczykij żył i chwytam się każdej możliwości, by mu pomóc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, diagnostykę weterynaryjną, leczenie i miesiąc utrzymania oraz prowizję portalu RatujemyZwierzaki.
O NAS
Działamy od 13 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku w Szewcach również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Nie zatrudniamy żadnego pracownika, wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych cudownych wolontariuszy.
Kontakt: 506 349 596 Michał Bednarek
www.fundacjabenek.pl
DZIĘKUJEMY ZA KAŻDĄ POMOC!
Loading...