Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Płynność finansowa jest podstawą naszego funkcjonowania, bez pieniędzy nie jesteśmy w stanie pomagać. Każdy ruch związany z psami wiąże się niestety z wydatkami, od utrzymani apsa w hotelu po wyżywienie a na opiece weterynaryjnej kończąc. Zebrana suma pozwoliła nam opłacić zaległe faktury za hotelowanie Frytki, Dunaja, Mazurka, Homera a także kilku innych psów które czekają na dom. Pozytywną informacją jest ta o Fecie której udało się znaleźć cudowny, kochający dom. W przypadku mocno starszawych psów to rzadkość. Feta po latach więzienie w kojcu i bez kontaktu z człowiekiem trafiła do raju. Takie zakończenie jest warte wszystkiego, każdych pieniędzy. Dlatego pokazujemy szczęśliwą Fetę w domu.
Chcemy Wam kogoś przedstawić...
FRYTKA - najczulsza. Wielkie serce, niewykorzystany potencjał, pół życia na krótkim łańcuchu. Ani jednego telefonu.
DUNAJ - ideał. Jedyny telefon o niego był z propozycją wzięcia "na próbę' z możliwością oddania po 2 tygodniach. Pies skarb - spełnia wszystkie warunki z adopcyjnej listy pytań, ale ma 9 -10 lat. Przegrywa, siedzi w hotelowym kojcu, marzy o domu.
MAZUREK - dwa lata czekał w miejscu, gdzie go wyrzucono. Dwie zimy pod chmurką czekał wytrwale. W końcu wszedł do klatki łapki. Jest w czwartym z rzędu hotelu. I czeka dalej... Wciąż młody, ale przeciętnego wyglądu. Za chwilę będzie miał 5 lat. Potem 8. Potem... lepiej nie myśleć, że NIGDY nie pójdzie do domu... Nikt go nie wspiera. Miesiąc w miesiąc 300 zł, skąd mamy brać te pieniądze?
HOMER - osiem lat na ulicy. Piękny, słodki, mądry, grzeczny. "Za stary" - nawet dla ludzi po siedemdziesiątce... Jego utrzymanie idzie w tysiące złotych, jest w domowym hoteliku, żeby chociaż tak mu wynagrodzić poniewierkę. Ma wszystkie cechy wymarzonego przyjaciela. Prócz wieku.
Od wielu miesięcy trwa adopcyjny zastój. Czasy, kiedy 6-7 psów miesięcznie szło do domu, dawno minęły. Oferta w sieci jest tak gigantyczna, że te "z wadą" nie bardzo mogą liczyć na dom. Lepiej być zdrowym i pięknym niż zwykłym i kulawym... Psie "wady", o których piszę, to przede wszystkim wiek. Osiem lat? Oj, to strasznie stary! A przecież to zaledwie połowa życia. Wiek obniża szanse Dunaja, Himera, Ateny, Sabata, Szamana, Frytki, Saby, Melona. Ich utrzymanie to kilka tysięcy złotych miesięcznie. Kiedy pojadą do domów? Czy nigdy? O starszych - jak Wiarus, Velvet czy Tromsik nawet nie ma co wspominać. Murowane dożywocie w hoteliku i stały wydatek. Stary pies wypada z gry.
Kolejne powody "wybrakowania" to stan zdrowia. Na pewno nic mu nie jest? Bo mój poprzedni chorował, więc ten już nie powinien. Dieta trzustkowa? W żadnym razie. Problemy skórne, alergia? Odpada. Kuleje? - Oj, to nie.
Tak traci szanse Bonus, (na zdjęciu profilowym zbiórki) - jeden z naszych najwrażliwszych, najcudowniejszych, najbardziej kochających psów. Przekreślił je sobie specjalną dietą. Po co brać chorego, jeśli tyle zdrowych czeka na dom? Ale to dopiero początek selekcji... Idąc dalej tym tropem - po co wybierać czarnego, jeśli są białe. Dużego, jeśli są małe, z odstającymi uszami, jeśli są ładniejsze - z położonymi... Psie serce nie ma do tego nic... Pytania, które nam zadajecie przez telefon ranią i nasze serca, bo wiemy, że te wrażliwe istoty dałyby wszystko za jedno Wasze słowo, za czuły gest... Oj, taki stary, taki siwy, nie!
Starsi ludzie nie chcą wziąć psa 8-letniego. Obrażają się, kiedy im podsuwam Homera albo Velveta. Chcą młodego, wesołego, zdrowego pieska. Kiedy tłumaczę, że go unieszczęśliwią lub osierocą - jest rzucanie słuchawką... Po pięciu prawie latach działalności mamy coraz więcej "niewidzialnych". Nikt ich nie chce. Nikt nie traktuje adopcji w kategoriach misji. Strasznie to smutne.
Miesięczne wydatki fundacji to blisko 15 tysięcy złotych. Nie stać nas na ani jednego psa więcej, bo nie mamy za co opłacić tych "wybrakowanych"... Jeśli nadal nie będą miały sponsorów, jeśli nie będzie deklaracji pomocy dla nich poza dniem, w którym wszyscy krzyczą - uratujcie ! - nie mamy jak działać dalej.
Niestety dostaliśmy kolejne zgłoszenia, na które nie dało się nie zareagować... O FECIE labradorce przeczytacie na naszej stronie face-book , jest z nami od 3 dni. Szukamy tymczasu, ale nie będzie łatwo, bo to sunia podobnie jak inne na tej zbiórce - "wybrakowana"...
Prosimy, jeśli nie jesteście w stanie ich wziąć do domu, nie możecie pomagać stale, pomóżcie jednorazowo. W imieniu wszystkich tych starych, chorych i brzydkich - bardzo prosimy.
Loading...