30-letnia Yerba prosi o pomoc

Jaki jest koń, każdy widzi. 

Jaka jest Yerba - też. 

Mimo że na pierwszy rzut oka wygląda na zaniedbaną, to w jej poprzednim domu miłości nie brakowało, może właśnie dzięki temu Yerba dożyła trzydziestki, ze swoim schorzeniem zadnich nóg, zwanym potocznie niedźwiedzią łapą? 

W pierwszym momencie kiedy ją zobaczyłyśmy, pomyślałyśmy, że to koń, który nadaje się do natychmiastowej eutanazji, ale blask w jej oczach podpowiadał coś zupełnie innego. Wraz z naszą Panią Weterynarz ustaliłyśmy, że jest o co walczyć!

Niestety oprócz widocznej wady postawy i zaniku mięśni Yerba cierpi na astmę. Jest to jednak ostatnio tak powszechna choroba, że tego akurat się aż tak nie boimy. 

Jej poprzedni właściciel zrobił to, co zrobiłby każdy, kto kocha swojego zwierzaka ponad życie - oddał ją do azylu, w którym mamy doświadczenie ze starszymi, schorowanymi końmi. Chyba dlatego ta historia jest dla nas taka wzruszająca. 

To jest jednak dopiero początek drogi. Przed nami bardzo kosztowna diagnostyka, leczenie, zakup odpowiednich pasz i suplementów, pomoc fizjoterapeuty. Jedno wiemy na pewno - tanio nie będzie, a od tego zależy czy Yerba będzie mogła pożyć jeszcze kilka lat otoczona opieką, miłością i stadem innych końskich emerytów i rencistów. 

Dorzuć swoją cegiełkę, podaruj Yerbie jeszcze trochę czasu w naszym azylu. 

____________________________

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej,
kontaktuj się z Ewą: 516 481 497.