Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani zbiórkę zakończyliśmy, bo niestety utknęła a musieliśmy wypłacić pieniądze za wykonane prace. Zakupione zostały elementny na płot, który już jest wykonany. Można podjechać do nas i na własne oczy zobaczyć, jak się prezentuje. Naprawione zostały kojce, część dobudowana. Oczywiście koszty były sporo większe ale dzięki Waszej pomocy, było nam lżej i łatwiej to wszystko uciągnąć... Dziękujemy z całego serca :-)
Nowy rok a wraz z nim nowe kłopoty. Wymogi i nowe wytyczne jakie mają spełniać schroniska, przybiły nas. Musimy powiększyć boksy, dostawić kilka nowych, żeby metraż zgadzał się z przepisami.
Mimo że są psy, które od zawsze śpią razem, przytulają się do siebie, muszą być rozdzielone do osobnych boksów. Nie wiemy jak to zniosą, skoro zawsze się wspierały, pocieszały, dzieliły razem smutki i radości. Miały kogoś, kogo znają i lubią. Często to dzikie, wycofane psy, których nikt nie weźmie a teraz może stracą jeszcze siebie. Nie są nawet ogłaszane, bo przy próbie kontaktu są agresywne a praca behawioralna nie wchodzi w grę (koszty ogromne z takim psem i często bez żadnych efektów).
Będziemy robić wszystko, by były nadal razem, ale musimy je przenieść do większego kojca a takie musimy zakupić. Nie wiemy co przyniesie jutro. Borykamy się z myślą, że nie podołamy. Psów tylko przybywa a pękamy w szwach. Adopcje stoją. Owszem możemy wydawać na łańcuchy, do budy, do stróżowania gdzie zlewki to idealny dla nich posiłek, ale nie zrobimy tego. Czym różniłoby się ich życie od tego jakie miały? Jaka to pomoc, jeśli byśmy im pogorszyli warunki.
Nigdy nie ukrywaliśmy, że za psa mamy jednorazową stawkę i bardzo często kwota ta przekracza wartość leczenia, szczepień, kastracji, wyżywienia, do tego, jeśli jest u nas całe swoje życie, to koszty utrzymania przekraczają kilkanaście razy tę stawkę. Ale co mamy zrobić? Przecież nie uśpimy zdrowego psa, który cieszy się na nasz widok, który pogodził się, że nikt go nie chce i musi żyć w warunkach schroniskowych. Mamy też dużo psów z innych gmin, które nie reagowały a one potrzebowały pomocy. Nie zawsze się udawało, bo i my nie jesteśmy z gumy a wszystko diabelnie dużo kosztuje. Nie usypiamy starszych psów, bo nie adopcyjne, bo ślepe, głuche itp. a taki pies nie ma praktycznie żadnych szans na adopcję.
Ale czym zawiniły? Jeśli nie cierpią to niech dożyją godnie swoich dni. Może nie jesteśmy typowym schroniskiem, molochem, które ma inne priorytety. My stawiamy dobro psa na pierwszym miejscu, ale dostajemy przez to zawsze po d…e. Brakuje na karmę, na weterynarza, na rachunki, na remonty, na dowożenie psów do nowych domów jak robią to inne schroniska. Nas po prostu na to nie stać. Gdyby nie WASZA pomoc, dobrych ludzi, którzy wspierają nasze zbiórki, bazarki, jarmarki, kupują czy zbierają karmę, koce, ręczniki itp. to dawno by naszego schroniska już nie było.
Wiele razy pomogliście bezdomnym psom, psom skrzywdzonym przez innego człowieka. My opiekujemy się nimi jak tylko możemy, ale przepisów nie przeskoczymy. Owszem marzą nam się domy dla nich, ale takie prawdziwe, których teraz jak na lekarstwo. Pomóżcie nam być dla nich dalej, mimo że praca 24h, bez urlopu, bez odpoczynku. Płaczemy razem z nimi jak chore, płaczemy z radości jak mają nowy dom, żyjemy z nimi i dzielimy troskami.
Tylko dzięki Wam przetrwamy. Pomóżcie już tak bardzo skrzywdzonym psom, które mają tylko nas i które chcą żyć!
Loading...