Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękujemy Darczyńcom za wsparcie zbiórki dla Lusi. Zbiórka została zamknięta przed czasem z uwagi na to że znalazła się wspaniała osoba, która przesłała pieniądze na opłatę faktury. Kwota uzbierana 180 zł po odjęciu prowizji portalu została nam wypłacona w wysokosci 169.20 zł. Przeznaczyliśmy ją na poczet dalszego leczenia naszej babuleńki i fakturę przedstawiamy Państwu poniżej. Z serca raz jeszcze dziękujemy razem z Lusią.
6.01.2022 g 13:18 zamykamy zbiórkę dla Lusi. Na nasze konto wpłynęły pieniążki od wspaniałej Pani Moniki , dzięki której możemy oplacić leczenie naszej babuleńki. z ogromnego serca dziękujemy. Uzbieraną tutaj kwotę przeznaczymy rówież na leczenie i pomoc dla Lukrecji. Również zostanie ona lada moment rozliczona . Z serca dziękujemy Wszystkim za Waszą pomoc.
Naszą ukochaną rezydentkę Lukrecję zwaną Lusią poznaliście chyba już wszyscy. Lusieńka to około 11-letnia kotka, która trafiła do nas ze Śląska po tym jak w stadzie wolno żyjących kotów pojawił się kocur i za cel obrał sobie zlikwidować wszystkie samice i zagryzał je.
Koteczka trafiła do nas dzięki czujności wolontariuszy innej zaprzyjaźnionej organizacji. Bez chwili zawahania się postanowiliśmy ją przyjąć. Nie mogła przecież paść ofiarą kocura. Lusieńka trafiła do nas w marcu 2021 roku. Została przygotowana przez nas do adopcji, ale nikt nie zechciał pokochać starej wiekowo koteczki. Jednego grudniowego dnia poczuła się źle.
Wyniki wykonanych badań nie pozostawiły złudzeń, że nie jest dobrze. Pierwszą diagnozą był chłoniak, ale zostało to wykluczone. Ciągle utrzymująca się gorączka zmusiła nas do wykonania testu w kierunku koronawirusa. Aktualnie koteczka przebywa na sterydach i do dziś nie wiemy, czemu tak bardzo źle się czuje. Jest pod ciągłą opieką weterynarzy. Raz traci na wadze, raz zyskuje. Po całych zawirowaniach podjęliśmy decyzje, że Lusieńka zostaje z nami do końca swoich dni. Chyba że wydarzy się cud, na który absolutnie nie liczymy.
Babuleńką Lusią będziemy się opiekować, ile tylko będzie to możliwe i dopóki nie będzie cierpieć. Jest jednym z najukochańszych kotów naszej jednostki. Dzisiaj stajemy przed Wami z prośbą o pomoc. Kolejny już raz. Kolejny też raz jak wiecie Kochani podkreślamy Wam jak ciężkie mamy serducho kiedy musimy o tę pomoc prosić, ale nie mamy wyjścia. Jesteśmy jedynym sanockim stowarzyszeniem, które nie prowadzi działalności gospodarczej, nie mamy możliwości zbierania 1 % podatku, nie pomagają nam finansowo żadne instytucje.
Wszystko, co możemy robić to tylko dzięki Wam Kochani. A co robimy i z jak ogromną częstotliwością możecie zobaczyć - tutaj.
Znajdziecie tam też link do naszych faktur, które jako jedni z niewielu podajemy do wglądu, gdyż cenimy sobie Wasze zaufanie. Wiemy, że to kolejny raz kiedy nie zostawicie nas z tym samych, bo nigdy tego nie robicie. Za co jesteśmy Wam bardzo Kochani wdzięczni. I za to, że wciąż z nami jesteście. W imieniu naszym i Lusi z serca Wam dziękujemy. I bardzo prosimy o pomoc w spłacie fakturki.
Załoga Sanockiej SOiRZ z Lukrecją
Loading...