Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kaja trafiła pod opiekę Fundacji za sprawą interwencji. Została odebrana „opiekunom”, którzy doprowadzili ją do takiego stanu. Bardzo zaniedbana sierść, ogromne, ciężkie dredy i kołtuny, uniemożliwiały jej poruszanie się. Wytłumaczenia na takie coś nie ma... To jest znęcanie się nad zwierzęciem... Do tego gniecione kartofle w kociej misce były jej pożywieniem.
To wcale nie jest pies łańcuchowy, schowany gdzieś na wsi za stodołą. Kaja mieszkała w mieszkaniu w samym centrum Częstochowy i podobno nawet wychodziła na spacery! Tylko dlaczego nikt nie zareagował, widząc stworzenie w takim stanie, słaniające się na nogach?! Wiek psa nie jest żadnym wytłumaczeniem. Kaja ma prawo do komfortowego życia do końca swoich dni! Od „właścicielki” usłyszeliśmy prośbę: uśpijcie ją. Nic z tych rzeczy. To nie jest pies, któremu należy skrócić cierpienie, to jest pies, któremu trzeba pomóc, aby mógł jeszcze spędzić miłe chwile u boku człowieka.
Kaja obecnie przebywa w domu tymczasowym. Otoczona jest troskliwą opieką. Po wstępnych oględzinach u lekarza weterynarii okazało się, że ma guza listwy mlecznej i ropomacicze. Obecnie przyjmuje antybiotyki i powoli dochodzi do siebie fizycznie, aby móc przejść operację. Jest bardzo chuda, ale apetyt jej dopisuje. Czasem sprawia wrażenie, jakby chciała najeść się na zapas. Jeszcze nie wie, że jedzenia jej nie zabraknie, że nie będzie już musiała czuć głodu... Trochę to potrwa, zanim znowu zaufa człowiekowi.
Na razie musimy ją doprowadzić do ładu, ogolić z dredów, odrobaczyć, odpchlić i zaszczepić. Konieczne jest także jak najszybsze przeprowadzenie zabiegu sterylizacji ze względu na ropomacicze. Prawdopodobnie nie uda się podczas jednej operacji usunąć bolesnego guza listwy mlecznej oraz ogromnej ilości kamienia nazębnego, który utrudnia jej jedzenie. A to też, niestety, trzeba zrobić możliwie jak najszybciej...
Kaja jest suczką, która, pomimo swojego wieku i tego, co przeszła, zasługuje na wszystko, co najlepsze. Ma szansę na normalne życie jeszcze przez kilka lat, na życie bez bólu i głodu. A może nawet znajdzie się jakiś człowiek, który zechce podarować jej miłość i dom? Bardzo prosimy o pomoc w sfinansowaniu leczenia i operacji Kai. Nieraz mogliśmy na Was liczyć, wiemy, że tym razem też pomożecie!
Loading...