Pomóż nam zapełnić końskie brzuszki zimą

Lato było u nas bardzo suche, a trawa skończyła się dużo szybciej niż powinna...

Zapasy siana, które przygotowaliśmy na zimę skurczyły się bardzo mocno, gdyż trawy w tym roku było tak mało, że musieliśmy dokarmiać konie sianem, żeby nie były głodne.

Odbiło się to mocno na naszych zapasach. Zużyliśmy już znaczną część tego, co powinno starczyć przynajmniej do końca roku. Nie przewidziałam tego to fakt, ale też dużo pieniędzy pochłonęło w te wakacje leczenie i diagnostyka koni. Co chwila któremuś coś dolegało, a Pani weterynarz bywała u nas nawet kilka razy w tygodniu.

Konieczne było zakupienie inhalatora dla Bereniki z zaawansowaną astmą za niemal 5000zł , aby w końcu mogła zacząć lepiej oddychać. Do tego doszedł koszt leków dla niej, dla Nidara z flegmoną oraz ogromne koszty diagnostyki koni które do nas trafiły w międzyczasie. W załączeniu faktury za usługi weterynaryjne wystawione jedynie w lipcu.

Z własnych środków zakupimy w najbliższych dniach dodatkowe paśniki na siano, żeby konie nie musiały się przepychać i by każdy mógł znaleźć swoje spokojne miejsce przy jedzonku. Jednak bardzo prosimy o wsparcie, aby te paśniki nie stały puste.

Takich widoków nie uświadczymy przez najbliższe miesiące, ale konie muszą jeść cały czas. Już kilka godzin bez dostępu to paszy objętościowej jak siano czy trawa może doprowadzić do wystąpienia wrzodów, które są bardzo bolesne i uciążliwe dla koni.

Siano możemy kupować partiami. Każda złotówka jest bardzo ważna, bo przybliża nas do zamówienia kolejnej dostawy, dzięki której i my i koniki możemy spać spokojnie.

Z góry ogromnie dziękuję za każdą okazaną pomoc w postaci stałej lub jednorazowej wpłaty kilku złotych lub udostępnieniu zbiórki, bo to dzięki waszemu wsparciu mogę pomagać więcej i lepiej.