Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Osiołki Swój domek znalazły w Dzikie zwierzęta w Potrzebie ,serdecznie wszystkim dziękujemy za pomoc ...Powstanie osobna zbiórka na opłacenie kliniki Liliany ......Liliana biega razem ze Swoim dzieckiem po wiecznie zielonych Łąkach bez bólu
Zawrócone z drogi Śmierci, dostaliśmy telefon że jest 20 osiołków mają jechać do Włoszech na Salami decyzja była natychmiastowa. Telefony do handlarza, wysłaliśmy wolontariuszkę, żeby sprawdziła, czy informacje prawdziwe. I w końcu my na miejscu.
Zrobiliśmy post 5 osiołków już jest bezpieczne. Zostało 15 osiołków, które chcemy uratować. Czy wiecie, czym jest transport Śmierci? Już Wam opiszemy, a raczej przekażemy jak to naprawdę wygląda. Podróż okazuje się tak trudna, że około wiele zwierząt umiera przed dotarciem do celu. Zwierzęta nie są pojone, gdyż dzięki temu ich mięso jest bardziej suche lub też jedynym pożywieniem jest często woda z solą (by zwiększyć objętość mięsa, w zależności od kraju i potrzeb), bo zwierzak pije i pije nie mogąc się napoić. Konie tratują się nawzajem, a gdy jeden upadnie, nie ma szansy już wstać.
Pojazdy, którymi przewozi się zwierzęta, są często nieprzystosowane do przewozu. Na postoju, by zwierzę wstało stosuje takie metody jak bicie, kopanie lub umieszczanie drutów pod napięciem w odbycie, by oszalałe z bólu zwierzę podniosło się. Podczas transportów nie stosuje się do żadnych przepisów. Na każdym etapie hodowli i transportu łamie się prawo, by obniżyć koszty. Tylko wtedy wysłanie koni jest opłacalne. Jeżeli zwierzę ma szczególnie dużą wartość, dąży się do zmniejszenia wartości konia, by zapłacić mniejsze cło. Zwierzęta są więc bite, oślepiane lub też po ich nogach przejeżdża się samochodem, co oczywiście powoduje ich zmiażdżenie. Podobno cel uświęca środki...
OSIOŁKI MIAŁY TRAFIĆ DO WŁOSZECH
Problem przedmiotowego traktowania zwierząt, które zdaniem wielu ludzi nie mają uczuć, w związku z czym nie cierpią, nie boją się, nie czują bólu, dlatego gotuje się im piekło na ziemi i drogę do śmierci pełną bólu i cierpienia. A przecież nawet zabijać można w sposób bardziej ludzki i cywilizowany, ale tu znowu większe koszty.
Dlaczego polskie konie/osły? Polska jest największym eksporterem koni/osłów z dwóch powodów: niska cena oraz nieprzestrzeganie praw zwierząt w naszym kraju (wszyscy śmieją się, że u nas tanio i dobrze).
Koń/osioł, który upadł nie ma szans na to, aby wstać samodzielnie zostaje poraniony i stratowany przez swoich współtowarzyszy. Inne konie oddają na niego mocz i kał, a on desperacko walczy o życie – walkę tą zazwyczaj przegrywa.
Droga przeładowanymi ciężarówkami jest męcząca, stresująca i niebezpieczna, po drodze doładowuje się kolejne sztuki. Brak inspekcji weterynaryjnych powoduje, że z Polski wywożone są chore i ranne konie/osły (każde zwierzę nie tylko konie osły są traktowane przedmiotowo), pomimo tego, iż prawo tego zabrania, kontynuują swoją ostatnią podróż bez względu na swój stan. W punktach przeładunkowych, a te które padły (ale jeszcze żyją) są wywlekane łańcuchami i poddawane brutalnym zabiegom „postawienia na nogi” - konie ranne, chore, wycieńczone i odwodnione.
NASZYMI OCZAMI 🥺
Spojrzeliśmy na te osiołki, a już spojrzeliśmy setkom zwierząt w oczy- widzimy w ich oczach strach, przerażenie i pytanie dlaczego co się z nami stanie. One zdają Sobie sprawę z tego co je czeka, one to wiedzą... One płaczą... Czy ktoś dał nam prawo do zabijania? Czy ktoś dał nam prawo, aby decydować o śmierci? Kim my jesteśmy?
Jeżeli nie godzisz się na takie okrucieństwo zacznij działać i spraw, aby świat stał się lepszy! Pomóż nam uratować 15 żyć... Te osiołki niczym Sobie na to nie zasłużyły, one chcą ŻYĆ... Życie jednego osiołka 3000 zł plus transporty (tak transporty). Bo transportów będzie trzeba zrobić kilka.
Loading...