Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani !
Dziś już mogę Wam pokazać mój nowy fundacyjny kocio bus.
Dzięki Wam wspaniałym ludziom dobrej woli udało się zebrać pieniądze na zakup auta, niezbędnego do dalszego funkcjonowania.
Z tej zbiórki uzyskaliśmy 23 762,01 + 3700 z innej zbiórki.
Za uzyskane pieniądze zakupiłam Dacię Dokker za 27000zł. Auto idealne dla nas.
Dodatkowo zamontowałam w nim hak holowniczy, który mam nadzieję nie raz nam się przyda - koszt 900zł
Założyłam również czujniki cofania za 200zł
Został też oklejony, ceny jeszcze nie znam .
Przede mną jeszcze wykonanie zabudowy kennelowej w bagażniku do bezpiecznego transportu zwierząt, ale to już na spokojnie.
Dziękuję z całego serca, za każdą Waszą wpłatę, za zaufanie i kochani.... Do zobaczenia na polskich drogach.
A teraz ruszamy ze zbiórką na naszą nową siedzibę fundacji.
Gdyby ktoś z Was chciał nas wesprzeć będę bardzo wdzięczna.
Dla nich przepłynęłabym ocean! Kocia Klitka potrzebuje auta.
Dokładnie tak, kochani, jak w temacie – Kocia Klitka, czyli małe stworzenia, duże potrzeby i inspirujące historie - w tych słowach mogłabym opisać swoją dotychczasową działalność, z ramienia mojej Fundacji Kociej Klitki. Wykorzystuje wszystkie dostępne zasoby i środki, by ratować kolejne stworzenia. Stworzenia odtrącone, niechciane, porzucone, chore, często niepełnosprawne.
Zapał i waleczne serce – tego mi nigdy nie zabraknie, a z Waszym wsparciem udaje mi się zrobić dla moich zwierzaków jeszcze więcej.
Fundacja to jedna osoba - ja, Marta. Fundacja, ratowanie zwierzaków i znajdowanie dla nich najlepszych domów to mój sens życia i działania.
I właśnie dziś potrzebuję Waszego wsparcia ponownie. Licznik w moim aucie przekroczył magiczne 200000 km.
Spójrzcie na zdjęcia, to właśnie dla nich, nie dla siebie, ale dla nich potrzebujemy sprawnego, dużego, bezpiecznego auta. Na zdjęciach niewielki procent moich podopiecznych. Ponad 300 kotów wyadoptowanych, 30 psiaków w nowych domach. Codzienna walka o ich zdrowie i życie byłaby bardzo utrudniona bez auta, a czasem wręcz niemożliwa.
Kociobus – tylko od marca 2016 roku przejechał 80.000 km: wizyty u weterynarza, rehabilitacje, interwencje, dowozy do nowych domów stałych. Przemierzam kraj wszerz i wzdłuż, wszędzie tam, gdzie jest taka potrzeba – w około 98 % moje prywatne auto służy celom Fundacyjnym.
Niestety moje auto zaczyna niedomagać. Wizyta u mechanika niestety dała jedną diagnozę – długo już Kociobus nie pociągnie bez generalnego remontu.
Podjęłam decyzję – czas na auto, z dużym bagażnikiem, takie, w którym bezpiecznie będzie można przewozić psy i koty na wizyty u weterynarza, zabierać z interwencji, zawozić do adopcji pokonując setki kilometrów w dużym kontenerze czy klatce kennelowej i tanie w utrzymaniu.
Nie stać mnie na zakup nowego auta, dlatego mogę zakupić tylko używane, kilkuletnie auto. Wiem, ze z Waszą pomocą mogę przepłynąć dla zwierząt nawet ocean, sama niestety mogę zatonąć. Bez auta, nie wyobrażam sobie dalszego normalnego funkcjonowania Fundacji.
Za okazane serce i pomoc dziękuję w imieniu swoim i moich podopiecznych. Każda, nawet najmniejsza wpłata, jest bardzo cenna. Przybliży mnie do zakupu auta dla zwierzaków! Dziękuję każdemu, kto zechce pomóc w ratowaniu mruczków!
Loading...