Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Chociaż nie udało się zebrać całej kwoty, to i tak przekazaliście naszym podopiecznym ogromną sumę! ❤️
Z całego serca Wam dziękujemy, bez Was nie dalibyśmy rady!
Udało nam się opłacić hotel z behawiorystą na kilka miesięcy dla naszych psiaków, które tam przebywają, opłaciliśmy też masę aktualnych i zaległych faktur za - przede wszystkim - leczenie i opiekę weterynaryjną, ale także np. karmę. Dziękujemy!
Poniżej przedstawiamy pozostałe faktury, które opłaciliśmy dzięki tej zbiórce.
Znowu Was potrzebujemy, sami nie damy rady... Niestety znaleźliśmy się w momencie, kiedy nie wystarczy nam na faktury, które czekają na opłacenie. Zbiórkę planowaliśmy już od jakiegoś czasu, ale do końca mieliśmy nadzieję, że może jednak jakoś sobie poradzimy. Potem wybuchła wojna w Ukrainie, a my zaczęliśmy się zastanawiać, czy w ogóle wypada założyć zbiórkę w takim momencie. I choć ukraińskim zwierzakom staramy się oczywiście pomagać (przekazaliśmy kilkaset kilogramów karmy, razem z Wami!), to doszliśmy do wniosku, że - niestety - nasze psiaki nie poczekają.
W Polsce nadal rozgrywa się dramat! Ludzie nadal przywiązują psy do drzew, nadal wyrzucają swoich wiernych przyjaciół do rowów jak śmieci, nadal bezmyślnie rozmnażają bezdomność. I mamy wrażenie, że nie skończy się to nigdy.
Zdajemy sobie sprawę, że kwota zbiórki może wydawać się dosyć wysoka, dlatego postanowiliśmy podsumować nasze wydatki z ostatniego roku - od marca 2021 roku do końca lutego 2022. W sumie wydaliśmy 50403,08 zł, z czego 34202,20 zł na usługi weterynaryjne. Pozostała kwota została wydana na karmę, akcesoria spacerowe, behawiorystów, sprawy techniczne w przytulisku i na wszelkie inne potrzeby psiaków. To też moment, w którym powinniśmy przypomnieć, że my wszyscy działamy całkowicie za darmo.
Gdyby udało nam się uzbierać 100% założonego celu, moglibyśmy być spokojni przez dłuższy czas...
Jednak wróćmy do kosztów weterynaryjnych, które są zdecydowanie największą częścią naszych wydatków! Czemu tak? Każdy z psiaków już na samym początku jest szczepiony, odrobaczany, zabezpieczany przeciwko kleszczom oraz czipowany, aż w końcu - jeżeli pozwala na to zdrowie i wiek - przechodzi zabieg kastracji. Koszty leczenia i opieki weterynaryjnej nad psami z Gminy Żuromin pokrywane są przez gminę, ale te spoza naszego terenu (których ostatnio jest coraz więcej!) musi pokryć stowarzyszenie. To, o czym do tej pory napisaliśmy, to tylko "podstawowy pakiet", bowiem większość z naszych podopiecznych wymaga diagnostyki - badania krwi, kału, USG, prześwietlenia, badania kardiologiczne, konsultacje ortopedyczne. Coś, czego zawsze boimy się najbardziej, to właśnie operacje ortopedyczne, które zdecydowanie są w tym wszystkim najdroższe, ale dzięki Wam pozyskujemy na nie środki podczas zbiórek!
Poniżej chcielibyśmy przedstawić Wam faktury, które czekają na opłacenie oraz psiaki i ich historie, które za nimi stoją. Oczywiście z dnia na dzień ich przybywa...
SNOW został znaleziony przywiązany do drzewa z wrośniętym łańcuchem - z dala od drogi, od zabudowań, od jakiejkolwiek cywilizacji. Stał tam sam... skazany na śmierć. Okropną śmierć, najgorszą z możliwych. To cud, że ktoś go tam znalazł. Weterynarz jasno stwierdził, że to był ostatni moment na ratunek psa. Wychudzony do granic możliwości, wycieńczony, wymęczony, ale najbardziej zszokował nas łańcuch wrośnięty w szyję, który trzeba było zdjąć operacyjnie...
MARS trafił do nas po śmierci opiekunki. Od dłuższego czasu obserwowaliśmy, że coraz częściej oszczędza jedną łapę. To starszy psiak, nie chcieliśmy, by coś go bolało i sprawiało dyskomfort, dlatego zdecydowaliśmy się na diagnostykę. Zdiagnozowano dysplazję. Faktura obejmuje koszty prześwietlenia ze znieczuleniem oraz leków, które będzie musiał przyjmować do końca życia.
BOGUŚ błąkał się dłuższy czas po Żurominie. Od razu przykuł naszą uwagę jego nietypowy oddech oraz fakt, że szybko się męczy. Oprócz podstawowych badań, zabraliśmy go także na wizytę do kardiologa. Weterynarz stwierdził, że prawdopodobnie Boguś przechodził niedawno kaszel kenelowy.
ZENITA już niestety z nami nie ma. Bardzo o niego walczyliśmy i robiliśmy wszystko, by stanął na nogi! Został wyrzucony przez swojego właściciela jak niepotrzebny śmieć. Trafił do nas w tragicznym stanie, nie mogąc utrzymać się na nogach. Zdiagnozowano u niego zespół przedsionkowy oraz nużycę i kiedy wydawało się, że wszystko zmierza ku dobremu, podczas badania USG zauważono guza śledziony. Zabieg usunięcia śledziony został przeprowadzony, a Zenit zaczął już chodzić bez przewracania się, odzyskał siły i myśleliśmy, że najgorsze już za nim. Pewnego dnia bardzo osłabł, zabraliśmy go na podanie kroplówki na wzmocnienie, ale niestety odszedł...
Koszt tylko powyższych faktur to 4246,50 zł, a na koncie prawie pusto!!!
Poza tymi historiami chcielibyśmy przypomnieć Wam dzikie stado, które zostało wyłapane na terenie Żuromina w kwietniu 2021 roku. Floki, który przebywał w hotelu z behawiorystą, nie tak dawno znalazł dom i obecnie wyleguje się na kanapie, a jeszcze niedawno walczył o życie i polował na dziką zwierzynę, by cokolwiek zjeść. Bardzo chcielibyśmy, by Emma i Ell, którzy obecnie przebywają u nas, również znaleźli swoje wymarzone domy i rodziny, dlatego zdecydowaliśmy, że również oni udadzą się do takich hoteli, gdzie będą pracować z profesjonalistami, co oczywiście zwiększy ich szanse na adopcję. W hotelu przebywa także nasz podopieczny Leon. Koszt miesięcznego pobytu psa w hotelu z behawiorystą to 600 zł.
Emma
Ell
Leon
Bardzo prosimy Was o wsparcie! Marzymy, by móc pomagać najlepiej jak się da, nie martwiąc się o koszty... przynajmniej przez jakiś czas.
Jeśli nie możesz pozwolić sobie na wpłatę, prosimy, udostępnij zbiórkę!
Dziękujemy!
*Oczywiście - tradycyjnie - będziemy dodawać aktualizacje i podsumowania z fakturami, rozliczymy się z Wami co do grosza :)
Loading...