Miał być trójłapkiem w schronie. Opuszczony, złamany - walczy o pełną sprawność!

Kochani! Ratujemy łapę psu, który miał zostać trójłapkiem i jako kaleka wylądować w schronie. Pomóżcie, prosimy!

Znów przypominamy psa, o którym wspomnieliśmy dawno temu. Stary, brzydki, z fatalnie złamaną łapą tkwił w garażu, pełniącym rolę gminnej przechowalni. Nie udzielono mu pomocy. O ratunek dla niego walczyły dobre dusze z lokalnego stowarzyszenia. Lokalny weterynarz, do którego zabrały psiaka, wiedział, że nie ma możliwości zoperowania łapki, a jedyne co mógł mu zaproponować to natychmiastowa operacja, po której cudak miał trafić do schroniska. Zamiast tam, trafił do nas. Diagnoza była miażdżąca. Łapa nie była złamana, a pogruchotana w najgorszy z możliwych sposobów. Cóż. Walczymy zawsze, gdy istnieje cień szansy na ocalenie kończyny.

I tak Tajson jest już po 3 skomplikowanych operacjach i przebywa w klinice rehabilitacyjnej, gdzie dzielnie ćwiczy, by powrócić do pełnej sprawności! Mało tego! Byliśmy przekonani, że to złamany życiem senior, a okazało się, że chłopak jest młodzikiem! Ma ledwie ok. 4 lat! Przed nim długie lata! Kochani. Jest o co zawalczyć! Podarujmy Tajsonowi zdrowe, pozbawione bólu, szczęśliwe lata. Pomóżcie nam opłacić jego leczenie – o wiele droższe, niż się spodziewaliśmy. 3 operacje, pobyt w szpitalu, tygodnie rehabilitacji. Ech, a wszystko po to, by Tajson mógł biegać.