Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Żelek dziękuje wszystkim, którzy wsparli jego zbiórkę. Kocurek wrócił do zdrowia, został wykastrowany, a teraz pozostaje już tylko znaleźć mu nowy, kochający dom. To dzięki Wam możemy pisać takie właśnie zakończenia kocich historii.
Żelek pod opiekę fundacji trafił bardzo przypadkowo. Końcem listopada, jedna z wolontariuszek fundacji, wybrała się do Medyki po odbiór kotów z Ukrainy, które wciąż przyjeżdżają do Polski po lepsze życie.
Wraz z wolontariuszkami z Ukrainy, przepakowały koty do czystych transporteków, i kiedy już miały opuścić parking, przy samochodach pojawił się on. Brudny, przestraszony i bardzo głodny.
Wolontariuszki nie zastanawiały się zbyt długo i zapakowały kota do wolnego transporterka. W okolicy gdzie były nie ma zbyt dużo domów, więc bardzo szybko udało się im ustalić, że kotek nie należy do nikogo z pobliskich mieszkańców. Mało tego, uzyskały informację, że błąka się już dłuższy czas, jest dokarmiany razem z wolnożyjącymi tam kotami. I takim oto sposobem, wolontariuszka zamiast z trzema kotami, wróciła z czterema.
Żelek bardzo szybko odnalazł się w domu tymczasowym. To potwierdzało tylko, że to domowy kot, który z niewiadomych przyczyn, znalazł się na ulicy. Niestety nie był zaczipowany, co dodatkowo uniemożliwiało identyfikację właściciela.
Po dwóch tygodniach kwarantanny, podczas której Żelek przeszedł leczenie przeziębienia oraz profilaktykę p/pasożytniczą, kocurek trafił na zabieg kastracji. Przy okazji zabiegu został przestestowany na FelV i FiV.
Życie postawiło na jego drodze dobrego człowieka, dzięki któremu już nie musi głodować i marznąć na ulicy. Oby takich ludzi w życiu spotkał więcej.
Czy będziesz jednym z nich? Kotek zbiera na leczenie, zabieg i profilaktykę, a także szuka nowego domu.
Loading...