Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Ziomek pozdrawia ze swojego adopcyjnego domu!
Wybór domu dla niego trochę trwał, bo chcieliśmy upewnić się, ze trafi w dobre ręce. Nie chcieliśmy, żeby ponownie ucierpiał na nieprzemyślanej decyzji. W końcu Ziomuś trafił do odpowiedzialnej i świadomej rodziny, która rozumie jakim obowiązkiem jest pies i uczy takiego samego podejścia swojego dziecka. Jak widzicie, Ziomek poczuł się już jak w domu i śpi sobie w objęciach swojego nowego przyjaciela.
Jesteśmy ogromnie szczęśliwi, że udało mu się znaleźć dom już na całe życie. To taki mały psiaczek a tyle już przeżył. Teraz należy mu się wszystko co najlepsze i jesteśmy pewni, że właśnie to dostanie. Dziękujemy ❤️
Wiele dzieci marzy o małym, kochanym piesku, najlepiej takim jak z bajki, którymi się zachwycają. Rzeczywistość jest jednak inna niż na ekranie i żywe zwierzątko potrzebuje opieki oraz zrozumienia.
Tyle razy tłumaczymy, prosimy, ostrzegamy, że zwierzę to nie zabawka ani dobry pomysł na prezent. Taka decyzja powinna być przemyślana, w końcu zwierzę to nowy członek rodziny. Mimo tego wciąż trafiają się nieodpowiedzialni ludzie, którzy żywe stworzenie traktują jak rzecz. Tak było i tym razem…
Pan skontaktował się z naszymi wolontariuszami, że chce oddać nam niepotrzebnego psa. Zdziwieni wolontariusze zapytali, co się stało, jaki jest powód. Okazało się, że jest to około 4-miesięczny maluszek. Piesek był prezentem na święta dla dziecka, ale w sumie to on się już znudził i czas się go pozbyć. Nie chciał być cały czas noszony, głaskany ani wożony w wózku. W sumie nazwijmy to po imieniu, nie chciał być żywą zabawką i to rozzłościło jego „właścicieli”. Cóż… „nie spełnił naszych oczekiwań”. Czasami nawet zdarzyło mu się załatwić na podłogę i to kilka razy dziennie, no jak tak można? I te spacery? Ciągle? Za często…
Według Pana dwa razy dzienne to w zupełności powinno mu wystarczyć. Zgodziliśmy się przyjąć pieska, bo wszyscy wiemy, jakby się to skończyło. Poprosiliśmy o książeczkę zdrowia… Nie ma! Piesek nigdy nie był u weterynarza, nie był zaszczepiony. Wzięliśmy pieska pod swoją opiekę, gdy mężczyzna już wychodził, zapytaliśmy, na jakie imię psiak reaguje, rzucił, tylko chłodnym tonem „Nazwijcie go jak chcecie, nie interesuje mnie to, ja nie mam czasu, do widzenia”.
Uznaliśmy, że maluszek będzie naszym przyjacielem, ziomkiem - i tak zyskał imię Ziomek. Maleństwo jest obecnie zdezorientowane, nie wie co się dzieje, jeszcze wczoraj miał dom, rodzinę… W związku, że nigdy nie był badany zabraliśmy go do weterynarza.
Okazało się, że przez brak szczepienia Ziomek ma zapalenie jelit. O objawach również pan nie raczył nas poinformować, jednak szybko zauważyliśmy, że z maluszkiem jest coś nie tak. Kochani bardzo prosimy was o pomoc dla Ziomka. Potrzebuje on teraz stałego pobytu w klinice weterynaryjnej, specjalistycznej karmy oraz dużej ilości suplementów, ponieważ on dopiero rośnie, a do tego był zaniedbany.
Przyjaciele, to jeszcze dziecko… Proszę pokażmy mu, że nie wszyscy ludzie są źli. Pokażmy mu, że jest czymś więcej niż zabawką, tylko żywym stworzeniem, które zasługuje na szacunek oraz miłość.
Jeśli masz pytania napisz na fundacja@fundacjakubusiapuchatka.pl lub zadzwoń +48 882 032 002
Zbiórka obejmuje koszty leczenia, lekarstwa, opłacenie weterynarza oraz suplementy i dobrej jakości karmę.
Zobacz więcej - www.fundacjakubusiapuchatka.pl
Loading...