Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Zita jest cała i zdrowa, rany na szyi się zabliźniły. Zita pojechała do swojej nowej rodziny, gdzie została otoczona ciepłem i opieką. Serdeczne podziękowania dla wszystkich, którzy nam pomagali!
Kolejna ofiara braku jakichkolwiek uczuć... Boże, widzisz i nie grzmisz! Czy rzeczywiście tylko obserwujesz z góry to, co wyprawiają ludzie? Ponownie wezwanie naszych wolontariuszy, znowu cierpienie naszych braci mniejszych. Kiedy to się wreszcie skończy?
Takie krzywdzenie zwierząt przez dwunożne potwory ciężko sobie wyobrazić. Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego?
Czy naprawdę cierpienia zwierzęcia mogą dawać satysfakcję tym, którzy nazywają siebie samych ludźmi, ale w rzeczywistości nimi nie są?
Nasi wolontariusze zostali wezwani przez kobietę w podeszłym wieku, która szła w gości do swojej koleżanki mieszkającej w tej samej wsi na sąsiedniej ulicy.
Po drodze zobaczyła coś naprawdę strasznego: drzewo i powieszonego na nim psa. Kobieta pomyślała, że psinka jest już martwa i nie można jej pomóc, jednakże Zita dała oznaki życia, machając nieznacznie ogonkiem. Przed śmiercią uchroniło sunię to, że mogła się podpierać o ziemię tylnymi łapkami.
Kobieta wezwała policję, wskazując adres zdarzenia, następnie mundurowi zadzwonili po naszych wolontariuszy. Zitę ściągnięto z pętli, psinka została przewieziona do lecznicy. Po wstępnym badaniu weterynarz powiedział, że sunia ma uraz krtani, mnóstwo uszkodzeń żeber i narządów wewnętrznych.
Zita przebywa teraz w lecznicy, gdzie jest odpowiednio leczona i znajduje się pod dobrą opieką. Jednakże leczenie traumy psychicznej będzie zdecydowanie bardziej trudne niż leczenie ran cielesnych. Sunia przeżywa głęboki stres, nie jest w stanie pić i jeść samodzielnie, zaczyna rzucać się w boksie i wyć, gdy tylko zobaczy człowieka.
Piesek wymaga pomocy psychologa zwierzęcego, tylko specjalista w tym zakresie będzie w stanie jej pomóc wrócić do normalnego życia.
Kochani, nie po raz pierwszy zwracamy się do Was o wsparcie. Nigdy nie pozostawaliście obojętni wobec problemów naszych podopiecznych. Nie zostawiajcie nas samych i tym razem! Wyleczmy Zitę wspólnymi siłami!
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o udzielenie pomocy finansowej na leczenie Zity – kolejnej ofiary ludzkiego okrucieństwa.
Loading...