Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kiedy odchodzi kochany pies, to płaczą nad stratą jego opiekunowie, gdy odchodzi pies tak źle potraktowany jak Fuks, to kto płacze … my płaczemy ...
Fuksiu, przyjacielu odszedłeś za Tęczowy most, do miejsca gdzie nie ma bólu, gdzie nie ma złych ludzi ... bądź tam szczęśliwy
Dziś w nocy Fuks odszedł, przegrał walkę …
Fuks miał słabe serduszko, nowotwór kości odcinka lędźwiowego kręgosłupa, starą ranę silnie zainfekowaną w okolicy pępka.
Fakturę rezultat dołączymy po jej otrzymaniu.
Żyłem przy człowieku. Byłem jego przyjacielem i stróżem. Nie oczekiwałem wiele. Trochę strawy i bliskości. I na starość opieki. Niestety potraktowano mnie jak niepotrzebną rzecz.
Gdy zachorowałem i przestałem chodzić, zostałem sam. Leżałem i czekałem na śmierć. Ale ona nie przychodziła. Ból był nie do wytrzymania...
Kilka dni leżałem sparaliżowany. Pod brzuchem mam przetokę. Nie miałem sił jej wylizywać. W mojej ranie zalęgły się larwy much, które zjadały mnie żywcem. Chciałem umrzeć i nie czuć bólu. Nie zostałem jednak zawieziony do weterynarza, więc bardzo cierpiałem. Jestem odwodniony i obolały.
Moje nogi nie chcą mnie nosić. Leżę. Czy będę jeszcze żył? Nie wiem, czy nie jest za późno. Może czas na mnie?
Nie wiem, czy będę jeszcze cieszył się trawą i słońcem. Chciałbym bardzo... Na szczęście w ostatniej chwili przyjechały Inspektorki z Animals z Policją. Nie miałem sił nawet się podnieść i przywitać, nie wiem, dlaczego płakały. Na rękach zaniosły mnie do samochodu i pojechałem po pomoc, po przerwanie cierpienia, po życie...
Jestem teraz spokojny. Dostałem dużo leków. Walczę...
Nie zasłużył na takie traktowanie. Sprawa zostanie zgłoszona do prokuratury. Leczenie będzie kosztowne. Musimy później, chociaż na chwilkę umieścić go w hoteliku. Trzymamy kciuki.
Pomożesz? W imieniu Fuksa prosimy Was o pomoc. Rokowania są ostrożne, ale walczymy!
Loading...