Złamany kręgosłup. Złamane życie. Ratujemy!

Judyta, mam psa w koszmarnym stanie. Złamany kręgosłup. Poraniony. Jeśli nie pomożesz, czeka go uśpienie. U nas nie ma możliwości diagnostyki, a tym bardziej leczenia.

Takie słowa, drżącym głosem wypowiedziała wczoraj Ania z Moje Wszystkie Kundle. W pełni świadoma zarówno tego, że wielu psom w takim stanie pomogliśmy, jak i tego, że sytuacja jest dramatyczna.

Bo jest. W CIĄGU OSTATNICH 3 DNI, TO 3 PIES Z TAKIM URAZEM, O POMOC, KTÓREMU NAS POPROSZONO! Słuchamy dalej. Psa widziało dwóch lekarzy i dopiero ostatni rozpoznał uraz kręgosłupa. Psiak cierpi. W RANACH PANOSZĄ SIĘ ROBAKI.

I co mamy robić? Udać, że telefonu nie było? Zamknąć oczy i powiedzieć: uśpij! A jeśli pies ma szansę? Jeśli damy radę? Jeśli... Krew się w nas gotuje! Zwierzę przeżywa piekło, bo zawiódł człowiek!

Niech się dzieje, co chce. Nie możemy odpuścić, nie mając pewności, że sytuacja jest beznadziejna! Szybka akcja i psiak już u nas. Działamy - jak zwykle szybko, bo czas ma znaczenie. BŁAGAMY WAS O POMOC!