Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani! Spieszymy z dobrymi informacjami. Jak pamiętacie, Fuks musiał po adopcji wrócić do fundacji. Ale nie ma długo!
Mały Fuksik, niepełnosprawny york, trafił do cudownego, pełnego miłości domu Pani Moniki. Został adoptowany razem ze swoim ulubionym kolegą z domu tymczasowego. Pani Monika otacza go szczególną troską i dokłada wszelkich starań, aby systematycznie kontynuować jego rehabilitację. Maluch rewanżuje się głębokim uczuciem i sprawia, że wszyscy domownicy stracili dla niego serce. Jeszcze raz gorąco dziękujemy za spełnienie marzeń Fuksa i naszych. Pani Monice życzymy wszelkiej pomyślności, radości i wielkich pokładów pozytywnej energii oraz nieustającej wzajemnej miłości. Oby każdy nowy dzień stał się okazją do przeżywania wspólnego szczęścia z pieskami.
Edit.
Z przyczyn zupełnie niezależnych i niezawinionych przez rodzinę, która pragnęła stworzyć dla Fuksa kochający dom, piesek musiał wrócić pod opiekę Fundacji. Niestety zdarzają się w życiu takie sytuacje, że mimo najszczerszych starań - splot nieszczęśliwych okoliczności, powoduje, że choć człowiek angażuje całe swoje serce - nie udaje się osiągnąć upragnionego celu. Dla Państwa, którzy chcieli zrobić wszystko dla dobra Fuksa, ta sytuacja zakończyła się niestety koniecznością powierzenia pieska pod naszą opiekę i jest to dla nich prawdziwy dramat. Prosimy więc o wstrzymanie się od niepochlebnych komentarzy, bo one z pewnością nie należą się tej rodzinie, która z całego serca pragnęła dobra Fuksa. Czasem jednak Opatrzność ma inne plany i koryguje ludzkie zamierzenia w sposób, na który nie mamy żadnego wpływu.
Wszystkich, którzy czytają te słowa prosimy o skupienie się na potrzebach pieska i pomoc w poszukiwaniu dla niego najlepszego domu. Idealnym rozwiązaniem byłaby rodzina z Poznania lub jego okolic, lecz rozważymy każdą poważną propozycję adopcji. Przypominamy, że Fuks jest pieskiem specjalnej troski, który na skutek złamania kręgosłupa utracił możliwość poruszania się na czterech łapach i korzysta z wózka. W opinii lekarzy właściwa rehabilitacja może mu poprawić sprawność motoryczną, ale ten piesek nigdy nie będzie w pełni sprawny. Fuks jest wspaniałym zwierzakiem, który za okazane uczucia potrafi się rewanżować wielkim oddaniem i miłością, ale opieka nad nim wymaga wiele czasu i energii.
Z całego serca dziękujemy Wam za wsparcie dla Fuksa <3. Jego dramat poruszył tylu wrażliwych ludzi i uruchomił całe pokłady dobrej energii. Dzięki Waszej pomocy właśnie otwiera się nowy, szczęśliwy rozdział w życiu pieska, który zyskał tylu życzliwych przyjaciół.
Wszystkich, których zainteresował los Fuksa - pragniemy poinformować o szczegółach na temat stanu zdrowa pieska oraz planach dotyczących jego najbliższej przyszłości. Piesek trafił na wstępną konsultację i badania do Centrum Leczenia Małych Zwierząt w Poznaniu. Specjaliści ocenili ogólnie jego stan, wykonali zdjęcia RTG oraz przeprowadzili badania krwi, szczepienia i odrobaczanie. A 18. marca york pojechał na badania do Kliniki Psa i Kota we Wrocławiu oraz na konsultację u dr n. wet. specjalisty chirurga Dariusza Niedzielskiego. Pan doktor po zapoznaniu się ze zdjęciami RTG oraz po przeprowadzeniu dokładnych badań malucha stwierdził, że rezonans jest zbyteczny w wydaniu opinii na temat dalszej terapii. A operacja, z którą wiązałyśmy tyle nadziei nie będzie możliwa - z uwagi na skomplikowaną formę urazu oraz zbyt długi czas, który upłynął od jego powstania. Jednak w opinii Pana doktora Fuks może zacząć chodzić, dzięki przeprowadzeniu właściwej rehabilitacji. Maluch raczej nigdy nie będzie biegał, ani skakał na czterech łapach, jednak jest prawdopodobne, że będzie mógł po regularnych i długich ćwiczeniach, stanąć na nogi i powoli chodzić. Jest jeszcze jedna wspaniała informacja dotycząca pieska. Bardzo wiele osób wyraziło chęć jego adopcji. Gorąco za to dziękujemy <3. Spośród wszystkich kandydatów wybraliśmy wspaniałą, pełną miłości rodzinę Pani Karoliny <3 z Gdańska, która zaraz po zapoznaniu się ze smutną historią yorka, podjęła wraz z mężem i córką decyzję o jego adopcji. W najbliższych dniach właśnie tam zamieszka Fuks i stanie się, obok Molly suni tej samej rasy, nowym członkiem tej cudownej rodziny, która ma doświadczenie w pracy z pieskami wymagającymi szczególnej troski. Pani Karolina będzie prowadzić rehabilitację pieska pod okiem najlepszych specjalistów w kraju i za granicą. Bardzo się cieszymy, że tak szybko zaczyna się szczęśliwy rozdział w życiu malucha i z uwagą będziemy śledzić postępy jego terapii oraz tworzenie właściwych relacji rodzinnych. Wszyscy członkowie rodziny niecierpliwie oczekują na przyjazd Fuksa, który został pokochany z całego serca, bo dla prawdziwej miłości niepełnosprawność nie stanowi żadnej przeszkody. A taka miłość nigdy nie zawodzi!!! Pragniemy gorąco podziękować za Wasze wsparcie, zainteresowanie i za troskę o Fuksa. Dzięki Wam udało się zmienić dramat malucha w szczęście. Zgromadzone środki pozwoliły na zakup nowego wózka wykonanego na miarę specjalnie dla malucha, który zapewni komfort pieskowi oraz będzie stanowić dodatkową bazę do prowadzenia koniecznych ćwiczeń rehabilitacyjnych. Dzięki funduszom dokonano diagnostyki malucha u najlepszych specjalistów oraz można było zaopatrzyć pieska we wszystko co niezbędne, m.in. karmę, pieluszki, podkłady, a także opłacić koszt DT.
Z uwagi na to, że zebrana kwota przewyższyła koszty leczenia yorka, resztę środków przeznaczymy na utrzymanie i leczenie podopiecznych naszej Fundacji.
Jeszcze raz gorąco Wam dziękujemy za pomoc i ofiarowane dobro - w imieniu własnym oraz Fuksa szczęściarza, którego życie z impetem wkroczyło na właściwe tory i teraz już zawsze będzie pełne miłości <3
Wystarczył jeden telefon, żeby zmienić w życiu Fuksa wszystko, co dotychczas znał i kochał. To były dwie minuty rozmowy. Jego pani, łącząc się ze schroniskiem, powiedziała, że musi go oddać. Kiedy w odpowiedzi usłyszała, że schroniskowe boksy to nie jest dobre miejsce dla kalekiego pieska, stwierdziła, że wobec tego podda Fuksa eutanazji, bo rodzina właśnie wyjeżdża za granicę i nie ma co z nim zrobić...
Przez cztery lata swojego życia mały york kochał swoich państwa całym swoim sercem, tak mocno, jak tylko pies potrafi. Bez względu na wszystko i mimo bólu. Fuks został pogryziony przez dużego psa, ma złamany kręgosłup. W związku z tym doznał niedowładu kończyn i nie mógł się poruszać bez wózka. Ale kochał swoich ludzi jeszcze mocniej, bo miał tylko ich i byli dla niego całym światem. Właściciele Fuksa szybko podpisali dokument o zrzeczeniu się psa, wyjęli go z samochodu, jak zepsutą zabawkę i odjechali. Nie dali nawet szansy na zadanie dodatkowych pytań dotyczących przyzwyczajeń, upodobań, sposobu karmienia i pielęgnacji pieska.
Nie zostawili mu ani jednej zabawki, ani posłania, nawet kocyka, czyli rzeczy, do których na pewno był bardzo przywiązany. Gdyby miał chociaż szmatkę z ich zapachem, to pomogłoby choć trochę ukoić ból rozstania. Ale nie otrzymał od swoich państwa nic prócz starego, zdezelowanego i źle dopasowanego wózka oraz imienia, które o ironio, oznacza przecież szczęściarza...
Mały zatrzymał się, opierając silniej łapki na ziemi i lekko skulił się na zbyt ciężkim wózku, a cała rozpacz wypełniła jego oczy i było jej tak dużo, że nie mogła się tam pomieścić, wypełzła więc emanując na wszystko wokół... Stałyśmy tam razem z panią ze schroniska, obezwładnione tym bezmiarem psiej rozpaczy i przez chwilę nie mogłybyśmy zrobić nawet kroku.
A Fuks kulił się coraz bardziej, jakby był dmuchaną piłką, z której ktoś wypuścił nagle powietrze... On malał w oczach, a jego lęk robił się coraz większy, aż zogromniał tak, że i nas przeszła fala dreszczy. A później rozległ się tak straszny płacz malucha, że na chwilę świat się zatrzymał.
Analiza książeczki zdrowia yorka pozwoliła na ustalenie, że piesek miał tam tylko jeden wpis - otrzymał jako szczeniak jedno szczepienie. Konieczna była więc pilna wizyta u weterynarza, która była pierwszym szczęśliwym zdarzeniem w tym ponurym dniu.
Okazało się bowiem, że mimo uszkodzenia kręgosłupa, piesek "nie zatracił czucia głębokiego w dolnych częściach ciała", a zatem istnieje szansa, że dzięki operacji i rehabilitacji będzie mógł się poruszać o własnych siłach!
W domu tymczasowym wyszło na jaw, że Fuks nie wie, co to jest psia karma. Na widok pełnej miski, odwrócił się i zrezygnowany podjechał pod stół, aby prosić o resztki jedzenia. Ciężki wózek, który waży prawie tyle, co ten maluszek, utrudnia mu bardzo sprawne przemieszczanie, bo co chwilę o coś zahacza. W pierwszej kolejności należałoby go wymienić na lekki model, dostosowany do wagi małego yorka. Aby właściwie zdiagnozować Fuksa, konieczne jest wykonanie rezonansu magnetycznego i konsultacje u specjalistów, którzy zajmują się leczeniem takich poważnych schorzeń kręgosłupa i układu ruchu.
Kochani, gorąco Was prosimy o wsparcie dla tego malucha, który po czterech latach stał się dla swoich właścicieli niepotrzebnym balastem. Mamy już pod opieką bardzo dużo zwierząt, które wymagają kosztownego leczenia, więc bez Waszej pomocy nie będziemy mogły zapewnić mu właściwej diagnostyki, opieki specjalistów i możliwość leczenia oraz opłacić kosztów domu tymczasowego. Ten piesek ma teraz tylko nas i Was, a my niestety bez koniecznych środków nie jesteśmy w stanie nic zrobić.