Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Złotko na dzień dzisiejszy jest zupełnie sprawna. Biega, byka ale nie za bardzo rośnie :) Jest dość mała jak na ponad półroczną kotkę za to ma długaśny ogonek. W najbliższym czasie zostanie poddana sterylizacji i będzie szukała domu stałego. Wszystkim bardzo dziękujemy za wpłaty to dzięki Wam Złotko / Fanta odzyskała zdrowie.
Pomimo naszych rosnących zadłużeń wobec weterynarzy nie mogliśmy odmówić pomocy Maleńkiej, 3-miesięcznej kocicy. Każdy dzień zwłoki mógł skończyć się dla niej trwałym kalectwem.
Sprawa jest na tyle pilna, że wolontariuszka Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego zupełnie wbrew zdrowemu rozsądkowi (w DTzPazurem mieszka 18 tymczasów i 8 rezydentów - w części kotów przewlekle chorych) musiała awaryjnie zabezpieczyć kociaka u siebie w łazience.
Tę małą, śliczną trikolorkę zgłosiła osoba nam odwiedzająca rodzinę na wsi. Z jej relacji kociak jeszcze 2 tygodnie temu był w pełni zdrowy. Wczoraj przy okazji odwiedzin okazało się, że mała powłóczy nogami. Na wsi wszyscy to widzą, nikt nie potrafi powiedzieć jak długo i nikt również nie miał ochoty udać się z kociakiem do weterynarza. Obecnie wiemy, że wieść o kocie ciągnącym łapki rozeszła się aż do sąsiedniej gminy. Część z rodzeństwa Złotka już poginęła pod kołami samochodów, a ona sama wygląda na mocno poturbowaną. Domysły co do obrażeń kotki były dwojakie - potrącenie przez auto albo umyślne działanie człowieka (koty w tej wsi są bardzo źle postrzegane i traktowane).
My na podstawie oględzin przyjęliśmy drugi scenariusz. Złotko nie ma żadnych otarć i innych urazów, do tego jej obrażenia są wyraźnie po jednej stronie, przesunięte ku stronie przeciwnej - ma połamaną miednicę w kilku miejscach z przemieszczeniem i dodatkowo zwichnięcie, które spowodowało wypadnięcia panewki kości udowej ze stawu, co sugeruje niestety mocnego kopniaka.
Osoba, która wykazała się wrażliwością i zabrała kotkę stamtąd, próbowała szukać pomocy w okolicznych schroniskach, ale bez efektu. Również gmina nie poczuwa się do pomocy zwierzakom na swoim terenie (np. w sterylizacjach). Złotko ma też dość zaawansowany koci katar, niestety zapewne ze względów bólowych oraz ucisku kości na okrężnicę kotka się nie wypróżnia - w rtg widać zalegające masy kałowe. Ma czucie w ogonie oraz odczuwała ból w nogach przy badaniu.
Kotka została w szpitaliku a jutro (27.08.2019) z samego rana przejdzie dość skomplikowaną operację. Diagnostyka, zabieg, rekonwalescencja, rehabilitacja i pobyt w szpitalu wiąże się z dużymi wydatkami dlatego prosimy Was o wsparcie finansowe dla Złotka.
Loading...