Wrak psa. Psychicznie totalnie bez woli walki, fizycznie jeszcze gorzej...

Zoja - tak dostała od nas na imię, to totalny wrak psa! Już dawno nie widzieliśmy tak zniszczonego psychicznie zwierzaka. Na sam jej widok chce się płakać a jeszcze bardziej gdy, poznasz jej historię... 

Zoja, gdy była jeszcze piękna i młoda została adoptowana ze schroniska poprzez swoich już byłych właścicieli. Zaraz po przyjeździe do domu, zamiast kanapy zakuto ją w łańcuch i przypięto do nory - dziury w budynku i tam miała spędzić resztę życia pilnując "włości" swoich "nowych właścicieli". Zoja była bita szpadlem w głowę, z tego powodu miała uraz i złamanie czaszki! Czyżby za mało szczekała?

Swego czasu, doszło już nawet do tego, że sunia była zupełnie pozbawiona sierści! W chwili obecnej zostały jeszcze braki na grzbiecie. 

Kilka lat rodziła szczenięta, które regularnie znikały. Do tego prawie wcale nie dawano jej jedzenia, Aż trudno sobie wyobrazić jaki ogrom cierpienia nosi w sobie ten biedny pies.

Na koniec, gdy właściciele stwierdzili, że jest już niepotrzebna, wypuścili Zoję za płot, zamknęli za nią bramę i skwitowali twierdzeniem, że zrobili to, aby sobie godnie umarła na wolności...

Potwory! To nie ludzie a potwory tak czynią! Jak można tak traktować zwierzęta? Łzy same płyną po policzkach. Sunia słania się na łapkach, jest wycieńczona. Jej wzrok jest nieobecny, tak jak by chciała powiedzieć, że się poddaje... 

Widoczne żebra i kości miednicy, stan skóry - śmierdzący i ze zmianami. Okrywa włosowa matowa z łupieżem i gromadą pcheł. Wysoka anemia i odwodnienie.

Błagamy Was o pomoc w ratowaniu życia tej biedy! Zoja musi zostać poddana badaniu rezonansem oraz musi mieć zrobione USG. Czekamy na wyniki pozostałych badań. To wszystko ogromne koszta. Błagamy pomóżcie nam jej pomóc.