Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dzięki długiemu i mozolnemu leczeniu osiągnęliśmy sukces - Zosia pozbyła sie gronkowca i 2 innych rodzajów bakterii.
Nadal jest podpopieczną fundacji i cały czas jest pod kontrolą lekarzy.
Zosia pod opiekę fundacji trafiła jako maleńki, schorowany kociak. Mimo upływu czasu (Zosia jest obecnie półtoraroczną kotką) choroba się nie poddawała - za to zaczęliśmy się poddawać i my, i nasza Zosieńka...
Nie ma w żadnym z domów tymczasowych naszej fundacji drugiego takiego zwierzaka, który tyle razy odwiedziłby lecznicę, który byłby tyle razy diagnozowany i który przyjąłby tyle leków, co ona. Wielokrotnie wysyłany materiał na posiew wracał z adnotacją - nic nie znaleziono. Cały czas powtarzał się ten sam schemat - po delikatnej poprawie następowało ponowne pogorszenie. Powracał uporczywy, ropny katar, pojawiała się wysoka gorączka. I znowu: lecznica, badania, antybiotyki, środki odpornościowe, flora...
Aż w końcu pojawiła się szansa na wyrwanie Zosi z objęć paskudnej choroby…
Kosztowało to wiele i kotkę, i opiekunów, bo w momencie pojawienia się ropnej wydzieliny z nosa, lekarze nie kazali podawać kotce antybiotyku, a czekać. Czekać do momentu, aż wydzieliny będzie tak dużo, że spływać będzie z najgłębszych zakamarków zatok. I udało się - materiał został pobrany i tym razem wysłany do laboratorium do Niemiec. Po 10 dniach otrzymaliśmy wypis.
Wychodowano:
Staphylococcus felis metycylinooporny (zwany potocznie gronkowcem)
Moraxella sp.
Aż wierzyć się nie chciało, że każdy wcześniej wykonany posiew nic nie wykazał! Obie z wychodowanych bakterii były bardzo oporne na antybiotyki. Jedynym antybiotykiem, na jaki były wrażliwe, to był Linkomycyna ze Spectinomycyną. Pojawiła się jednak szansa na wytworzenie autoszczepionki i właśnie tą drogą poszliśmy. Nieważne już są koszty. Ważne, żeby Zosia w końcu odsapnęła i mogła oddychać pełnymi płucami.
Ponieważ koszty całościowego leczenia (wcześniej i teraz) są ogromne (już przekroczyliśmy 3000 zł), nie jesteśmy w stanie udźwignąć ich sami. Dlatego prosimy Was o pomoc. Będziemy wdzięczni za każdy grosik.
Loading...