Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Koteczek nie dał rady... Odszedł za tęczowy most :(
Strasznie płakał... Próbował wstać, ale nóżki nie chciały go słuchać, strasznie bolało, więc krzyczał ile mógł... Nasza Ania szła akurat karmić niedaleko koty i zaniepokoiły ją te dźwięki bardzo. Pobiegła w tamtą stronę i zobaczyła go na drodze... Auta już nie było, a inni kierowcy przejeżdżali obok obojętnie... Z rodziną szybko zorganizowali transporterek i przełożyli go do niego...
Wykręcona przednia łapka, tylne odwrócone w drugą stronę i brak ruchu. Strasznie płakał, jak dziecko... Dziewczyny pędem poleciały do całodobowej kliniki...
Od razu zabrali go na badania, noc będzie decydująca. Jeśli rdzeń jest cały, to jest szansa uratować mu życie, jeśli nie... To niestety... Dostał od razu przeciwbólowe... Okazuje się, że to prawdopodobnie młodziak około 6-7 miesięcy... Tyle bólu, a kierowca mógł go zabrać od razu, ale trafił na to, co jest okrutne najbardziej - ludzka obojętność. Dobrze, że dziewczyny go usłyszały, bo by tam z bólu umierał w samotności....
Tworzymy zbiórkę na pokrycie kosztów badań - RTG, USG, leki, kroplówki i świąteczna wizyta... Koszty ogromne, dlatego o Wasze wsparcie prosimy, bo wiemy, że Wy, jak i my, nie bylibyście obojętni...
Prosimy, pomóżcie...
Loading...