Amber. Niestety nie udało się 🖤🖤🖤Musimy zapłacić handlarzowi i opłacić klinikę, prosimy, nie zostawiajcie nas samych z kolejnymi długami😪

Amber, 5-miesięczna zimnokrwista źrebka, z wyrokiem śmierci... Handlarz z Uście Gorlickie, czyli z piekła na ziemi przesyła nam zdjęcie źrebaka. Potem filmiki, po obejrzeniu których, serce nam pęka na milion kawałków... To końskie dziecko, dziewczynka, kaleka od urodzenia...

Handlarz mówi, że albo ją bierzemy, albo jedzie kolejnym transportem do rzeźni, nikt przecież nie kupi kaleki, nikt jej nie będzie leczył... Była trzymany tylko po to, aby podrósła i przybrała na wadze, aby w odpowiednim czasie ją sprzedać i zarobić. Małe końskie ciało przeliczane na kilogram i na złotówki. Nikt się nie przejmuje, że cierpi, że boli i każdy krok jest dla niej udręką...

Wykonujemy telefon do kliniki weterynaryjnej w Kołobrzegu. Przesyłamy nagrania ze źrebakiem. Pan doktor mówi, że to przykurcz, można operować. Więcej powie po wykonaniu zdjęć RTG. Wstępny koszt operacji to 10 tys. złotych.

Szukamy domu. Kto przyjmie źrebkę? Kto będzie ją rehabilitował? Udaje się, sukces. Jest doświadczony dom, który zajmie się Amber.

Ostatnia kwestia. Pieniądze. Robimy zbiórkę. Mamy świadomość, że kwota zbiórki jest duża. Jest szacunkowa, być może po dokładnych badaniach konia będziemy mogli ją zmniejszyć. Obejmuje wykup źrebki, transport, operację i rehabilitację.

Teraz wszystko w Waszych rękach, kochani. Liczymy na moc Waszych współczujących serc i na Waszą hojność. Razem możemy podarować dziewczynce normalne, szczęśliwe, końskie życie.