Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani walczymy, o utrzymanie azylu i zwierząt które tutaj żyją.
Starsze schorowane psy, były kiedyś ślicznymi kuleczkami , dziś są stare niedołężne. Porzucone, chore, poniewierane latami. Na azylu przebywają psy i koty, wymagających stałej opieki , leczenia .
W domach tymczasowych pozostają kolejne które w warunkach schroniskowych sobie nie poradzą . Potrzeby są zawsze duże, a koszty wzrosły koszty wszystkie:(
Rtg, Usg , kastrację, operacje ratujące życie, badania krwi , kału, czyszczenie zębów, odpchlenie odrobaczania, leki to olbrzymie koszty , cały czas tkwimy w długach
Te którym się nie udało, pozostawiają po sobie fv, które trzeba spłacić, inaczej nie będziemy mogli dalej pomagać.. Najbardziej na sercu leżą nam staruszki. Każdego dnia uczą nas cierpliwości, tolerancji i empatii.
Wtulają się w nas , okazując swoja wdzięczność za pomoc. Prosimy o pomoc dla nich , bez leków , zabiegów nie dadzą rady . . Nie mamy na opłacenie fv...Co mamy im powiedzieć , bezsilność jest najgorsza. Pracujemy własnymi rękami na azylu , wszystkie darowizny idą na zwierzaki , niestety z naszej pracy dla nich nie kupimy im leków, oraz nie opłacimy im ,bezpiecznego miejsca jakie znają. Azyl, to ich dom, czasami pierwszy i jedyny. Czas jest zły dla zwierząt, epidemia i rozpętana wojna dobiła każdego z nas. Ale tak źle jak teraz jeszcze nigdy nie było Błagamy o pomoc dla tych które same nie poproszą. , każdy grosz ma swoje znaczenie .
Trafiają do nas z interwencji, z ulic, ze schronisk. Niechciane, porzucone, samotne, okaleczone fizycznie i psychicznie zwierzęta. Świątek, piątek, niedziela - jesteśmy dla nich. Pracujemy nieodpłatnie na azylu, po pracy zawodowej. Otwórz serce w tym trudnym czasie, zwierzęta nie rozumieją ,że nastała inflacja i nawet koniec z końcem już nie wiążemy, bezsilność i strach co będzie dalej, czy przyjdzie nam poszukać im miejsca w schroniskach, po tym jak zaufały.
Jesteśmy mała organizacja nie mamy na marketing ,ani czasu ,ani kasy, robimy co się da, ale to zawsze mało bo zwierząt w potrzebie przybywa i to jest straszne , czy to się kiedyś skończy.. Ten rok jest też wyjątkowo trudny uwagi na olbrzymia ilość kotów , ratujemy co możemy , chodź nie ma za co ,a zabezpieczenie ich to kolejny problem.
Pomagaj razem z nami