Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani, dziękujemy każdemu z Was za pomoc. Udało się opłacić część faktur. Każda złotówka wiele dla nas znaczy, wszak to krople tworzą ocean.
Stoimy nad przepaścią. Przepaścią zbudowaną z pieniędzy, które są wyznacznikiem naszej bytności. Pieniędzy, które decydują o losie wielu zwierząt. Zwierząt pokrzywdzonych, po wypadkach, ze złamaniami kości, pęknięciami szczęk, zatrutymi i na skraju wyczerpania.
Jesteśmy maleńką, lokalną Fundacją, złożoną z zaledwie kilku osób.
I choć pomagamy z całych sił i w każdym wolnym czasie, to nie mamy wpływu na finanse.
Nie posiadamy pracowników na etacie, ani managerów zajmujących się marketingiem. Jesteśmy w social mediach i działamy w nich tak jak potrafimy najlepiej. Niestety, ten rok jest dla nas bardzo trudny. Mnogość trudnych do zdiagnozowania i leczenia zwierząt nas przerosła. Obecnie pod opieką mamy 52 koty i kilka piesków. Ponad połowa jest przewlekle chora (cukrzyca, tarczyca) lub leczona szpitalnie.
Kolejne czekają na diagnozę lub są przygotowywane do zabiegów (w tym kastracji). Totalnym fatum są dla nas pierwotniaki układów pokarmowych/wydalniczych, których leczenie wykańcza nas finansowo.
Faktury za leczenie piętrzą się, a konto fundacji świeci pustkami. Co więcej, każdego dnia otrzymujemy prośby o uratowanie jakiegoś czworonożnego stworzenia. Nie wiemy już co robić i do kogo odsyłać osoby zgłaszające. Jak powiedzieć zwierzeciu NIE!? Musisz umrzeć, bo nie stać nas na leczenie! Nie patrz na nas tym błagalnym wzrokiem. Czujemy Twój ból i rozrywa on nasze serca... Co zrobić, kiedy o życiu stanowi pieniądz? Nie umieliśmy odmówić. Nie potrafiliśmy odwrócić głowy i udawać, że nic nie widzimy i nie słyszymy. A teraz co mamy?
Faktury do opłacenia na blisko 30 tys. złotych. Nie spłacimy do czerwca, przestajemy istnieć... W domach tymczasowych zaczyna brakować żwirku i karmy... Nie wiemy, co przyniosą kolejne dni, dlatego błagamy o wpłaty. Nawet te najdrobniejsze.
Loading...