Operacje to jej jedyna szansa. Alternatywą jest eutanazja lub życie w bólu

Musimy Was o coś zapytać. I nie bardzo wiemy jak. Musimy, bo jesteśmy zdruzgotani i rozdarci. Gdzie jest granica niesienia pomocy? Czy wolno nam walczyć o psa, który ma szansę żyć bez bólu, za cenę ogromnych pieniędzy? Czy życie żywego stworzenia jest tego warte?

Sunia z filmu ma 3, może 4 lata. Jest młodą, cudną psiną. I niewyobrażalnie cierpi. Każdego dnia, w każdej godzinie, w każdej minucie. Choruje na erozyjne zapalenie wielostawowe. To wrodzona choroba, która doprowadza do zniszczenia stawów. I wiąże się z olbrzymim bólem. Lekarze w Polsce nie podjęli się pomocy suni. Ich opinie szły w kierunku leczenia zachowawczego. Ale okazało się, że dla sunieczki JEST SZANSA, JEŚLI NA KAŻDEJ KOŃCZYNIE ZOSTANIE WYKONANA OPERACJA ARTRODEZY STAWU.

Łączny koszt - 20 tys. zł. A potem rehabilitacja. Ogromne pieniądze. 4 zabiegi ortopedyczne. Miesiące leczenia i zoofizjoterapii - by mogła żyć. Żyć wolna od bólu. W komforcie.

Co mamy robić? Jaką decyzję podjąć? Zawalczyć o nią? Czy Wy zawalczycie z nami? Wiele naszych psiaków przeszło po kilka operacji i dziś żyją szczęśliwe. Gdyby nie było nadziei, sami doradzilibyśmy, by dać jej odejść. ALE NADZIEJA JEST.

W tej chwili kładziemy na szali życie tej psiny. Śmierć kontra kosztowne leczenie i życie. Jesteśmy w kropce. Pomóżcie nam. Czy jeśli wybierzemy życie - będziecie z nami? 20 tys. to porażająca kwota. Ale jest tu nas ponad 300 tysięcy... Mamy nadzieję. A ta umiera ostatnia. JEŚLI CHCESZ RATOWAĆ - WESPRZYJ ZBIÓRKĘ.