Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Szczęśliwy, ale jeszcze troszkę niepewny nowego miejsca Pikuś jest już z nami. Zapoznał się w pierwszej kolejności z Józiem, Manią i Szarusiem. Wszystkie osiołki ciepło go przywitały, a potem zaprosiły do wspólnego odpoczywania. 💓
Pikuś z pewnością z czasem się odnajdzie i zaaklimatyzuje w nowym miejscu. Niebawem odwiedzi go weterynarz oraz kowal, który zbada stan jego kopyt. Wszystkim dziękuję ogromnie za pomoc dla Pikusia. To dla niego najlepszy prezent jaki mógł otrzymać. 💚
Osiołek Pikuś otępiałym wzrokiem rozgląda się po okolicy. Nie ma w nim już iskierki życia. Pozostał tylko bezkresny smutek i rozczarowanie. Już nie pamięta swojej młodości, mamy, rodzeństwa.
Nie pamięta swojej wieloletniej tułaczki z miejsca na miejsce. W coraz to bardziej śmierdzące komórki, w coraz to głębsze błoto, do coraz to gorszych gospodarzy. Nie chce pamiętać głodu i bicia, które szły w nim przez całe życie. Nie chce pamiętać jak trząsł się z zimna, stojąc całą noc na mrozie przywiązany do drzewa.
Pikuś już nie chce mieć żadnych wspomnień, bo są tylko te złe. To taki mechanizm obronny. Dla tego stoi w błocie ze zwieszoną głową i czeka na kolejny cios od życia. Kiedy do niego podchodzę prawie nie reaguje, tylko trochę uchyla głowę, jakby robił unik od kija. Ten biedny osiołek nawet nie spojrzał na marchewkę, a jak go chciałam przytulić, to skamieniał i zaczął się trząść.
Handlarz mówi, że wiele lat przechodził z rąk do rąk, aż trafił tu, na rampę gdzie czekają na śmierć chore, stare i niechciane osiołki. Ponoć Pikuś przechodził tak z rąk do rąk, bo nie ma z nim kontaktu, jest upośledzony, czy coś. Ale ja sądzę, że Pikuś tak wiele wycierpiał w swoim życiu, że zamknął się w sobie. Żeby mniej cierpieć.
Bardzo biedny jest ten osiołek. Dlatego postanowiłam spróbować go uratować. Jutro muszę przelać 1200 złotych zaliczki. Ten handlarz wie, jaka jestem uczuciowa, i jak kocham zwierzęta. I że na wszystko się zawsze zgadzam. I on to wykorzystuje jak może.
Bardzo Was proszę, pomóżcie mi uratować tego biednego osiołka. Myślę, że jak Pikuś trafi w dobre, kochające ręce to nabierze znowu ochoty do życia.
Jeśli masz pytania, zadzwoń do mnie - Monika 570 666 540
Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Loading...