Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani! Przedstawiamy Wam Bajkę. Około 3-letnia koteczka trafiła do lecznicy z nami współpracującej jako kot wolnożyjący, ale bardzo miziasty i pragnący kontaktu z człowiekiem na zabieg kastracji finansowany przez Gminę Kraków. Zabieg kastracji aborcyjnej przebiegł bez powikłań, jednak zauważyliśmy guzki na listwach mlecznych. Zabieg mastektomii zaplanowany został na ok. 3-4 tygodnie po kastracji, gdy zostanie zahamowana laktacja i zwalczymy stan zapalny gruczołu mlekowego.
Niestety po dwóch tygodniach stan Bajki diametralnie się pogorszył. Pojawiły się ogromne trudności z oddychaniem. Zaprzyjaźniona lecznica robiła, co mogła, aby pomóc naszej Bajeczce, jednak stan kotki pogarszał się z każdą chwilą, pojawił się płyn w klatce piersiowej i szmery w serduszku. Zapadła decyzja, aby w trybie pilnym skonsultować kotkę z kardiologiem i wykonać echo serca. Tutaj ogromne podziękowania dla Lecznicy Arwet za przyjęcie nas w przeciągu godziny od telefonu. Badanie pokazało nam, jak bardzo zły jest stan Bajki. Zastoinowa niewydolność serca, powiększona sylwetka serca, połączona z ogromną ilością płynu w klatce piersiowej, złośliwy nowotwór sutka. Podejrzenie - zapalenie płuc, FIP lub przerzuty do płuc. Do siedziby fundacji wróciliśmy bez Bajki, która została w lecznicy w klatce tlenowej, ponieważ przez problemy z oddychaniem robiła się sina. Leczenie było pełne wzlotów i upadków. Na przemian dostawaliśmy telefony o rewelacyjnym stanie Bajeczki a dzień, dwa później o nagłym pogorszeniu.
Dzisiaj w końcu nastąpił dzień gdy mogliśmy zabrać Bajkę z powrotem. Jej stan od czterech dni był stabilny, leczenie możemy już kontynuować w "domu", mamy jeszcze zgłosić się na kontrolne echo serca za tydzień. Stan płuc i serca poprawił się, jednak pozostaje nowotwór, którego nie można usunąć w stanie Bajki. Chcemy pozwolić Bajce żyć godnie, najdłużej jak to będzie możliwe, jednak dzisiejsza faktura za leczenie kotki mimo cen fundacyjnych zwaliła nas z nóg. Koszt 12-dniowej hospitalizacji wyniósł 1954 zł, do tego dochodzi koszt wcześniejszego leczenia. Prosimy Was o pomoc w pokryciu kosztów leczenia Bajusi.
Skan faktury dodamy od razu po jej otrzymaniu.
Loading...