Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Moi Drodzy, tydzień zaczynamy od wieści o Atlasie. Dojechał, jest z nami, w pełni bezpieczny i szczęśliwy za to, że zechcieliście podarować mu życie. Po diagnostyce i wizycie weterynarza wreszcie mógł dołączyć do stada. Zwiedził również całe podwórko wzdłuż i wszerz, poznając przy tym cała moją rodzinę zwierząt. Myślę, że się polubimy, choć jeszcze nie ufa nam w pełni, to wiem, że sam potrzebuje czasu, by odnaleźć się w nowym miejscu.
Bardzo wszystkim serdecznie dziękuje za pomoc, Atlasa teraz czeka długie i spokojne życie, w którym nie zabraknie mu niczego.
Nim wstanie rano słońce, zdążysz o mnie zapomnieć. Gdy ja będę posłusznie szedł w stronę śmierci, ty nie będziesz o mnie już pamiętał, bo takich jak ja tu nie chcą, wybaczcie, że przeszkadzam, chciałem jedynie Waszej miłości i poczuć się przez chwilę wolny…
Atlas jeszcze w piątek stał u byłego właściciela, wtedy nie myślał, że w poniedziałek będą ważyły się jego losy, a on będzie miał już tylko wyrok śmierci. Nikt wtedy, prócz handlarz i człowieka, który go tu sprowadził, tego nie wiedział… Wyhodowany, by pracować i zarabiać, a kiedy już przyszedł dzień, w którym zaniemógł, jego życie zostało zhandlowane za parę miedzianych monet, byle tylko pozbyć się jak najszybciej problemu. Widziałam wiele takich koni, wiele zwierząt, które po latach eksploatacji, zostają w nagrodę wysłane do ubojni. Tak tutaj w naszym kraju często załatwia się problem niechcianych zwierząt. Zapewne, gdyby był psem, już dawno wylądowałby w schronisku. Bo jego utrzymanie się wielu nie opłaca.
Dziś Atlas jako przegrany, wygląda przez małe okienko i zmartwiony swoim losem, spogląda na mnie błagalnym wzrokiem. Zawsze, kiedy widzę to spojrzenie, jest mi tak przykro, tak mi żal tych wszystkich biednych zwierząt…
Doskonale wiem, że nie uratujemy wszystkich, wiem, że nie zmienię świata sama, ale może zdołam przekonać kilku lub kilkunastu ludzi do zmian. Do tego, że warto dbać o tych, którzy nie potrafią dziś poprosić o pomoc i cierpią w milczeniu. Atlas jest jednym z nich, kolejnym skazanym na rzeź za niewinność.
Moi Drodzy, za 24 godziny Atlasa wywiozą. Handlarz nie ma w planach go tutaj trzymać dłużej niż dzień, chce załatwić sprawę szybko i bez zbędnych ceregieli. Wiem, że jest już ciężko, jednak nie potrafię odmówić mu pomocy. Nie mogę też nikogo zapewnić, że się uda, ale nie dowiem się, jeśli nie spróbuję. Być może znów, dzięki Waszej pomocy, uda się dziś ocalić kolejne zwierze. Atlas jest duży, jego życie handlarz wycenił na 8200 zł. Zdaję sobie sprawę, jak wielka to jest suma i że nie ma żadnych szans na zebranie jej w jeden dzień. Handlarz zgodził się na rozłożenie płatności na raty, pod warunkiem, że do końca dnia zobaczy 1200 zł zaliczki.
Zapewne w rzeźni dostanie mniej, ale pieniądze są pewne i na już, u mnie tego niestety nie ma. Jeśli zdążymy, kolejny termin spłaty wyznaczy za kilka dni, jeśli nie, nie będzie czekał, ani nad nikim się litował. Tutaj miejsca na to nie ma, a jak się nie dostosuję, to więcej żadnych zwierząt możemy nie uratować…
Proszę dziś o pomoc dla Atlasa, wiem, że takie jak on nie chwytają tak bardzo za serce, wiem, że dla wielu jest za bardzo obojętny i nie zmieni im to życia, kiedy on nie trafi do rzeźni. Ale dla niego to jedyna najcenniejsza rzecz, jaką ma, jemu to wszystko może zmienić… Proszę, dołączcie do ratunku, każda złotówka jest teraz dla Atlasa na wagę złota.
Chętnie odpowiem na pytania:
Adopcje - 666 220 540
Ogólne - 570 666 540
fundacja@konikimoniki.org.pl
Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl
Loading...