Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Czarny jak kawa Murzynek melduje się na Waszych ekranach! Dotarł bezpiecznie i tuż po kwarantannie, dołączył do stada, gdzie zapoznał się z nowymi kolegami i koleżankami. Jest staruszkiem, więc też nie ma co liczyć na to, że będzie energicznie galopował wzdłuż i wszerz padoku, jednak i tak widzę, że się bardzo cieszy z nowej sytuacji. Jest bardzo sympatyczny, delikatny i zainteresowany wszystkim, co się wokół niego dzieje.
Bardzo się cieszę, że może teraz w spokoju odpoczywać i cieszyć się każdą chwilę w nowym domu, tutaj nikt nie będzie chciał jego krzywdy i cierpienia. Murzynek może robić, co mu się żywnie podoba i spędzać czas na jak tylko zapragnie. Szczęśliwe zwierze, to wspaniały widok, dziękuję Wam, że zechcieliście podarować mu życie, najwspanialszy prezent, jaki kiedykolwiek mógł sobie wymarzyć.
Kochani, u handlarza stoi czarny jak smoła koń, któremu na imię dałam Murzyn. Zastanawiałam się jak sprawić, żeby i jemu udało się pomóc… Niestety nie wiem, czy zechcecie uratować staruszka przed rzeźnią, ale postanowiłam spróbować.
Od handlarza wiem, że od 16 lat był w jednych rękach, ale teraz, kiedy zaczął już wymagać naprawdę specjalistycznej opieki, a jego utrzymanie zaczyna być wysokie ze względu na potrzebne suplementy oraz regularne wizyty weterynarza, postanowiono się go pozbyć. Nikt nie pomyślał, co może czuć koń, któremu nagle zabiera się dom, rodzinę i skazuje na ubój.
Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że on już nie przyniesie nikomu zysków, nawet nie prezentuje się już tak pięknie, jak zapewne parę lat wcześniej. Nikt nie chce takich koni trzymać u siebie, dlatego tak często wędrują na starość do handlarzy, a potem do rzeźni.
Jak dobrze wiecie, u mnie takich staruszków jest już kilkanaście, wszystkie z podobną historią co Murzyn. Na starość pozbawione prawa do życia, zostały sprzedane i odstawione w kąt, tylko po to, by kilka dni później zawisnąć na rzeźnickim haku. Pomyślcie, jakie szanse na ratunek ma ten staruszek? Nikt nie przyjdzie do niego z pomocą, nikt nawet na niego nie spojrzy, bo przecież stary, cherlawy i nieporadny. Dlatego być może tutaj uda się znaleźć dla niego ratunek.
Życie i koszt wykupu Murzynka to 8900 zł. Uzgodniłam z handlarzem zaliczkę płatną najpóźniej do 7 marca, ale zgodził się na taki termin pod warunkiem, że postaram się go odkupić jak najszybciej. Muszę do tego dnia zapłacić 2000 zł. Handlarz boi się, że Murzyn nie przeżyje, a wtedy on straci pieniądze. Dlatego działać trzeba szybko, jego dni w tym miejscu są policzone, a sytuacja bardzo ciężka. Wiecie, że nie mogę przejść obojętnie, obok jego krzywdy, dlatego przychodzę do Was z jego historią i prośbą o pomoc. Jemu też należy się życie jak wszystkim. Starość nie musi wiązać się z tym, że idziesz na rzeź. U mnie znajdzie się miejsce, wśród innych emerytów, które podobnie nie miały szansy na ratunek. Bardzo dziś proszę o pomoc, jeśli nie my, to nikt nie przyjdzie do niego z pomocą, cudu tutaj nie będzie.
Chętnie odpowiem na pytania:
Adopcje - 666 220 540
Ogólne - 570 666 540
fundacja@konikimoniki.org.pl
Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl
Loading...