Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Choć niewielkich rozmiarów, to jest przepiękny. Uratowany kilka dni temu Sopelek gości dziś na Waszych ekranach! Zobaczcie, jaki jest majestatyczny, na zdjęciach wychodzi jak malowany, piękna łąka to jego naturalny dom, gdzie z pewnością odnajdzie upragniony spokój i szczęście, które dzięki Wam możemy mu podarować.
Nie wyobrażam sobie, jak ktoś mógł skazać go na rzeź i ograbić z prawa do życia. Komu Sopelek wadzi swoją obecnością? Ja jestem wdzięczna za to, że jest z nami tutaj, i tak pozostanie już na zawsze…
Po kwarantannie dołączył do stada, które przyjęło go ciepło i serdecznie. Jednak bez fajerwerków, bo większość zwierząt ma swoje sprawy i swoje problemy, które są oczywiście ważniejsze. :)
Jednak Sopelek też nie musi się martwić o brak towarzystwa, minie chwila, nim przyzwyczai się do nowego domu. Dajmy mu czas… Kochani, wszystkim serdecznie dziękuję za podarowanie mu życia. Sopelek na to zasługiwał.
„19 lat minęło jak jeden dzień. Mam kilka szczęśliwych wspomnień, które dziś koją moje serce i pozwalają na chwilę zapomnieć, co mnie czeka. Kto by pomyślał, że jeszcze kilka dni temu woziłem dzieci, czułem się kochany i potrzebny. Kto by pomyślał, że w mgnieniu oka mogę to wszystko stracić i stanąć w kolejce do rzeźni…”
Moi drodzy, niestety wciąż nic w wielu miejscach się nie zmienia. Kolejny raz ze szkółki jeździeckiej zesłany do handlarza zostaje kucyk. Kolejne niewinne zwierze ograbione z prawa do życia staje w kolejce do rzeźni i kolejny raz człowiek tak bardzo zawodzi, kiedy powinien stanąć w jego obronie. Nie wiem, dlaczego tak trudno dziś o choć trochę człowieczeństwa i wdzięczności. Kim trzeba być, by za lata ciężkiej pracy, nie podarować zwierzęciu nawet godnej emerytury? Zapewne na miejscu historia wygląda inaczej, zniknął, ale jest bezpieczny, gdzieś daleko na swojej kucykowej emeryturze…
Niestety tak się dzieje od wielu lat, a biały i piękny Sopelek jest kolejną ofiarą tego procederu. Dla takich miejsc zapewnianie im emerytury to dodatkowe, często ogromne koszta. Dlatego tak znikoma ilość tych biednych zwierząt trafia potem do dobrego domu lub zostaje na miejscu otoczona odpowiednią opieką. Ludziom, kiedy się coś nie opłaca, potrafią stać się najgorszymi oprawcami…
Sopelek ma 19 lat, całe życie spędził na szkoleniu dzieci i młodzieży. Uczył dotyku, uczył jazdy, uczył kontaktu ze zwierzęciem, nawet tych najbardziej wymagających. Dziś za to wszystko, nie chciano mu podarować nawet spokojnej starości. Dlatego za kilka godzin wyjedzie z tego miejsca w podróż w jedną stronę…
Za jego los i życie handlarz życzy sobie 4900 zł. Choć życie jest bezcenne, to za tyle zhandlowano jego godność. Mimo że jestem pewna, że znalezienie dla niego dobrego domu nie wymagałoby dużego nakładu pracy, to nikomu nie chciało się poświęcić tych kilku godzin i chociaż spróbować. Umówiłam z handlarzem się na zaliczkę, bo inaczej nie byłoby żadnych szans na ratunek Sopelka. Jeśli ma zostać odwołany transport, do końca dnia muszę wpłacić co najmniej 900 zł zaliczki. Potem dostaniemy kilka dni na spłatę reszty, jednak niestety nie jestem w stanie powiedzieć, ile tego czasu będzie. Wszystko zależy od handlarza i jego nastroju.
Moi drodzy, nie godzę się na takie traktowanie zwierząt. Sopelek nie zasłużył na taki koniec, tak bardzo chciałabym, żeby nie umierał. Możemy spróbować mu pomóc, to na pewno lepsze niż bezczynność. Wierzę, że ma szansę również na dobry i kochający dom, jeśli tylko uda się go uratować.
Proszę, dołączcie dziś do jego ratunku, tak naprawdę do stracenia nie mamy nic, a on ma wszystko… Czasu jest niewiele, ale póki się nie skończył, może się udać.
Chętnie odpowiem na pytania:
Adopcje - 666 220 540
Ogólne - 570 666 540
fundacja@konikimoniki.org.pl
Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl
Loading...