Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Eviva niestety odeszła z powodu guza w głowie :(
Żeby móc dalej pomagać zwierzakom, my też potrzebujemy pomocy, każda złotówka przeznaczona na naszych podopiecznych to zabezpieczenie ich niepewnej przyszłości, to karma i ciepło na zimę.
Przedstawiamy eVivę:
Trafiła do nas 20.07.2020 roku - dzień przed swoimi 4 urodzinami.
Dostaliśmy prośbę od hodowczyni z bardzo dobrej hodowli Some Place Else FCI ZKWP z apelem o pomoc. Sunia była sprzedana, do wydawałoby się dobrej rodziny. Bogaci i mili ludzie. Ogromny dom, 4 dzieci, a nagle po 4 latach znaleziono sunie na olx u jakiegoś faceta pod Kielcami.
Hodowczyni natychmiast zadzwoniła, ustaliła miejsce pobytu i dała nam namiary. Właścicielka oddała ją komuś rok temu, nie informując hodowli mimo wiążącej ją z hodowcą umowy. Sprawa będzie miała swój finał w sądzie najprawdopodobniej.
To ile nas teraz czeka pracy oraz weterynarzy, boimy się nawet myśleć. Sunia ma typową rzadko spotykana agresje do zwierząt i to wcale nie jest lękowe zachowanie. Gdy usłyszała szczekające psy, chciała wyłamać drzwi klatki transportowej, a w zasadzie to zrobiła i chciała dostać się do psów w wiadomym celu.
Ostatnie szczepienia ma w książeczce z hodowli. Nie umiemy, nawet tego pojąć jak można było tak potraktować tak fantastyczne zwierzę. Współczujemy i psu i hodowcy, bo to naprawdę porządny człowiek i nigdy swoich psów nie zostawiłby bez pomocy.
Pierwsza właścicielka dała ciała po całości i mamy nadzieję, że poniesie konsekwencje braku wychowania szczenięcia i oddania go po 3 latach byle gdzie bez informacji do hodowli.
Sunia ma 4 lata, dopiero a tak ją zniszczono.
Nie wykazuje agresji do ludzi. Jest zdrowa, energiczna i ma ogromne pokłady miłości w sobie.
Nikt równie mocno jak ona nie cieszy się na widok człowieka jej ekspresja i radość gdy Cię dopadnie nie do opisania. Kochamy ją i smuci nas bardzo, że nikt z Was jeszcze nie spytał o nią, by ją adoptować
Dziękujemy za każdą okazaną pomoc, tylko dzięki takim ludziom jak Wy, możemy pomagać tym zwierzakom, które właśnie od człowieka doznały zwykle największych krzywd. Stale potrzebujemy karmy, przyborów weterynaryjnych, z każdym psiakiem musimy jeździć do weterynarza, każda podarowana złotówka oznacza dla nas spokojny sen, a dla nich kolejny dzień godnego życia, którego wcześniej nie doświadczyły.
Telefon do kontaktu: 515 517 477. Trzymajcie kciuki za eVive i za nas oraz finał tej sprawy.
Ładuję...