Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Fabella nadal przebywa pod opieką fundacji. To kot specjalnej troski wymagający ciągłej opeiki lekarza.
Bardzo dziękujemy za pomoc w opłaceniu jej dotychczasowego leczenia i rehabilitacji
„Wieloodłamowe złamanie nasady dalszej prawej kości udowej, zwichnięcie prawego stawu krzyżowo-biodrowego ze złamaniem trzonu kości łonowej i kulszowej” - taka notatka widnieje na weterynaryjnym opisie Fabelli. I jeszcze „rokowanie: ostrożne”.
Dla tego młodego czarnego kociaka piątek trzynastego nie był pechowym dniem – wręcz przeciwnie, ta dość nieszczęśliwa data oznaczała pierwszy raz od kilku dni, gdy Fabella obudziła się bez koszmarnego bólu połamanych łapek. Chyba tylko cud sprawił, że udało jej się przywlec w pobliże ludzkich zabudowań i trafić na kogoś, kto podniósł ledwie żywe zwierzątko i zawiózł do weterynarza. Badanie wykazało poważny stan kotka, a operacja była bardzo skomplikowana. Na szczęście sam zabieg się powiódł, jednak kicia ma problemy z oddawaniem moczu i stolca. Mamy nadzieję, że to przejściowe i teraz trzymamy kciuki, by to czarne małe kocię, które uciekło pechowemu dniu – gdyby nie dobry człowiek, pewnie piątek trzynastego byłby datą powolnej i koszmarnej agonii Fabelli – wyzdrowiało, doszło do siebie i ładnie przeszło rehabilitację.
Mimo bólu zadanego podczas badania i operacji, niemal zaraz po zabiegu na czarnym pyszczku Fabelli odmalowała się ulga: „przestało boleć, a człowieki są cicho i pozwalają spać”…
Nie wiemy, jaki wypadek przytrafił się temu maluchowi, ale już teraz możemy powiedzieć, że to nie jest zwyczajny kot. Mimo bólu, inteligencja (bo przecież nie instynkt, nie pozwalający kotom na pokazanie słabości) kazała mu doczołgać się w pobliże człowieka – co uratowało mu życie, choć i dobra gwiazda musiała nad nim świecić, że ten człowiek był akurat z rodzaju tych, którzy pochylą się nad słabszym. Nawet teraz, po operacji, nie narzeka, tylko szeroko otwartymi oczkami śledzi każdy ruch ludzi i obserwuje ich zachowanie, jak gdyby decydowała się, czy można im zaufać, czy może jeszcze nie…
Fabellę czeka jeszcze długa rehabilitacja zanim wróci do pełni sił i będzie mogła dołączyć do stada naszych kotów, które z nadzieją czekają na własny, spokojny dom. Jeśli porusza Cię historia tego czarniutkiego kociego szkraba, a nie możesz dać mu kąta – pomóż nam opłacić jego leczenie i powrót do zdrowia...
Ładuję...