Fantazja jest źrebna. 4 miesiąc walczy o siebie i swoje dziecko, prosimy o pomoc dla nich!

Jestem fantazja mam 12 lat, jestem źrebna, walczę o moje dziecko, które ma już 4 miesiące, mimo że jeszcze go nie ma ze mną, to już kocham je bardzo mocno. Mówią, że źrebnych klaczy nie przyjmują do rzeźni, bzdura przecież wiadomo, że handlarz, zawożąc mnie na hak, nie powie, że jestem źrebna. Tylko powie, że mnie utuczył, abym więcej ważyła. Rzeźnik dowie się, że mam w sobie dziecko po rozcięciu mojego brzucha, kiedy wypadnie moje dziecko na podłogę.

Wcześniej pracowałam z dziećmi tak zwanej hipoterapii, pomagałam im wracać do zdrowia, ale kontuzja moich nóg nie pozwalała mi już dalej tego robić. Ponieważ mam kulawiznę na 4 nogi, a nikt nie będzie mnie leczyć, bo po co wydawać pieniądze na starą klacz kiedy mogą kupić młodszego konia za moje sprzedane życie. 

Antonio ma to szczęście, bo go wy kupiliście! Znam ciocie Monie, bo była tu u nas u handlarza, słyszałam, jak obiecywała Antoniemu życie i wolność, mnie dopiero sprowadzali z auta, ciocia podeszła i zapytała mnie co tu robie, a ja nie umiałam jej odpowiedzieć, tylko patrzyłam z przerażenia. A ona zaczęła mnie oglądać, przytulać, w końcu ktoś mnie pogłaskał tak z miłością, jej dłonie drżały, jak mnie dotykała, pochyliłam nad nią swój pysk, a ona dała mi buzi i powiedziała do mnie: proszę cię bądź grzeczna a wrócę po ciebie, będziesz wolna i szczęśliwa, bez pracy i cierpienia. Wierzę jej, bo na stajni zrobiło się głośno, że Ciocia obiecuje i zawsze wraca po swoich przyjaciół. Będę grzeczna i pokorna, aby nic mi się nie stało. 

Tak bardzo pragnę spokojnego życia dla mojego dziecka ja wiem ze ciocia nam takie sprezentuje, ale tylko z wami Aniołami. Bardzo proszę, pomóż nam żyć. Dziękuję, że jesteście z ciocią Monią, ona jest cudna.