Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Farini nazywa się teraz Fela i jest Warszawianką-podróżniczką, całkiem zdrową, wesołą :)
Stan suni się nie poprawił. Cały czas była słaba. Miała znów badania krwi, wyszły bardzo źle...ma anemię, nie ma prawie płytek krwi.
Weterynarz zalecił transfuzje. Jej opiekunka od razu pojechała po krew i sunia jest w trakcie przetaczania.
Koszty jej leczenia ciągle rosną, ale musimy ją uratować! Nie tak miało zacząć się jej szczęśliwe nowe życie...
Farinia to suczka znaleziona na wsi. Została zgłoszona przez mieszkankę, bo zagryzała jej kury z głodu... Trafiła do schroniska. To w sumie najlepsze, co ją spotkało.
Jak tylko suczka była gotowa do adopcji po kwarantannie, sterylizacji i szczepieniu, zabraliśmy ją do naszego domu tymczasowego we Wrocławiu.
Farinia zaczęła nowe życie - nie było już krat, nie słychać psów, była szczęśliwa i spokojna. W końcu... Farinia szybko nauczyła się spać na kanapie, szybko zrozumiała, że zasłużyła na wszystko, co najlepsze.
Niestety z dnia na dzień zaczęła coraz dłużej na niej spać. Przestała wstawać nawet na przywitanie swojej opiekunki. Straciła apetyt, stała się apatyczna. Jej opiekunka szybko zauważyła, że coś jest nie tak i zabrała ją do weterynarza.
Weterynarz zmierzył jej temperaturę - miała bardzo wysoką gorączkę! Szybko zlecono badania krwi.
Podejrzenie - choroba odkleszczowa - anaplazmoza. Możliwe, że po sterylizacji zadziałał antybiotyk, który dostawała i dlatego objawy pojawiły się dopiero jak przestał działać.
Farinia dostała kroplówkę, bo była odwodniona, antybiotyk, a opiekunka polecenie, żeby mierzyła jej temperaturę. Przed sunią kolejne wizyty u weterynarza, a my tylko za pierwszą wizytę musimy zapłacić 300 zł. Nie spodziewaliśmy się takich wydatków i nie jesteśmy na nie przygotowani... Bardzo prosimy o wsparcie - sunia musi dokończyć leczenie. Po antybiotyku od razu poczuła się lepiej, ale nadal jest trochę apatyczna. Kwota do uzbierania jest spora, możliwe, że wyjdzie jeszcze więcej. Nie damy rady bez Waszej pomocy, a przecież nie możemy powiedzieć jej, że nie będzie leczona, bo nie mamy pieniędzy...
Ładuję...