Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
udalo sie zebrac potrzebną kwotę
Dostaliśmy zgłoszenie: "Witam, jestem na działkach 40 km od Poznania, przybłąkał się do mnie piesek - suczka, nikt nic nie wie na jej temat, nikt jej nie rozpoznaje. Przenocowałam ja dałam pić, jeść, wyjęłam mnóstwo kleszczy, obcięłam pazury. Piesek chodzi za mną krok w krok. W niedziele wracam do Poznania, nie wiem co z nią zrobić... Pomożecie? Pozdrawiam"
I co zrobić? No... pomożemy :)
Pani, która znalazła sunię, szukała właściciela, rozpytywała w okolicy, zrobiła nawet plakaty i ogłosiła psa w lokalnej prasie. Bez skutku.
Stan suni - niekończące się kleszcze, zmęczenie i zagubienie - wskazywały na porzucenie. Wg. relacji zgłaszającej, Nuka ciągle śpi i chodzi za człowiekiem krok w krok. Na tę chwilę boi się chodzić na smyczy. Postanowiliśmy objąć sunię opieką, od dziś znajduje się w domu tymczasowym u Pani, która ją znalazła.
My opłacimy przegląd weterynaryjny: potrzebne będzie leczenie uszu, zwalczenie pasożytów, podstawowe badania krwi, sterylizacja. Wszystko krok po kroku. Patrząc na smutne oczy Nuki, człowiek zastanawia się, co mogło ją spotkać.
Czyżby nasza pierwsza w tym roku ofiara porzuceń wiosenno-letnich? Co roku tysiące psów traci domy, dlatego, że ktoś się nimi znudził, wyjeżdża i nagle pies staje się ciężarem. Taka postawa jest haniebna, nieczuła i nieludzka. Adopcja to zobowiązanie na lata...
Pies to nie zabawka... Czy tak ciężko o tym pamiętać?