Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Odessa, Drużkiwka, Dnipro, Charków, Chersoń, Kramatorsk (Donbas), Słowiańsk (Donbas) to miejsca, w które dociera nasza pomoc. Regularnie wspieramy mniejsze i większe schroniska oraz przytuliska dla bezdomnych zwierząt na terenie Ukrainy. Dokarmiamy i zabezpieczamy przed pchłami i kleszczami wolnożyjące psiaki, które Wolontariusze Fundacji Vegvisir spotykają na swej drodze.
Dzięki Wam, dzięki Waszej hojności, pomocy, wsparciu, zaangażowaniu i zaufaniu możemy pomagać czworonogom na wiele sposobów. Zabezpieczamy je przed pchłami i kleszczami (łącznie kupiliśmy 5682 pipety przeciw pchłom i kleszczom). Za wpłacone przez Was środki systematycznie dostarczamy suchą i mokrą karmę dla zwierząt.
Dzięki pozyskanym środkom sprowadziliśmy do Polski wiele psów i kotów. Wszystkie z nich przewozimy bezpiecznie w transporterach (które także kupiliśmy dzięki otrzymanym od Was wpłatom).
To co wraz z Fundacją Vegvisir robimy dla tych biednych istot nie byłoby możliwe bez Waszej pomocy! Ta pomoc liczona jest w tonach suchej i mokrej karmy. Niestety jedzenie, które dostarczamy kończy się w błyskawicznym tempie (środki przeciw pchłom i kleszczom praktycznie już się skończyły).
Bardzo dziękujemy za wszystkie otrzymane wpłaty i nieśmiało prosimy o więcej... Wspólnymi siłami możemy odmienić los bezdomnych, przerażonych i potrzebujących zwierząt. Zwierząt, które cierpią każdego dnia żyjąc w wielkim stresie, dla których każdy dzień jest niewiadomą. Z góry dziękujemy za każdą otrzymaną od Was wpłatę!
Szukasz psa do adopcji lub chcesz pomóc w inny sposób? Wejdź na stronę www.psyzukrainy.org i dowiedz się więcej o naszym projekcie.
Podczas pierwszego wyjazdu udało się dojechać do schronisk w Dnipro, Charkowie, Kramatorsku (Donbas), Słowiańsku (Donbas). Dzięki Państwa pomocy i wsparciu dostarczyliśmy 1980 pipet przeciw pchłom i kleszczom dla zwierzaków z w/w schronisk. Kilkadziesiąt pipet zostawiliśmy wojskowym, którzy opiekują się bezdomnymi psami. Kilkanaście pipet wykorzystaliśmy do zabezpieczenia bezdomnych psów, które spotkaliśmy na trasie. W drodze powrotnej do Polski przywiezione zostały trzy psy oraz pięć kotów. Zwierzaki znalazły nowe kochające rodziny. Podczas drugiego wyjazdu dostarczyliśmy do schroniska w mieście Kalush jedną tonę karmy i 360 pipet przeciw pchłom i kleszczom. To co robimy nie byłoby możliwe bez Was, bez Waszego zaangażowania. Możemy pomagać dzięki otrzymywanym od Was wpłatom za wszystkie z nich bardzo dziękujemy! Działamy dalej...
Mamy to! Kolejna porcja pipet chroniąca przed pchłami i kleszczami zwierzaki z Ukraińskich schronisk już niebawem trafi na miejsce. Tym razem kupiliśmy 2682 sztuki pipet. Taka ilość zapewni bezpieczną ochronę dla bardzo wielu czworonogów. Nie dalibyśmy rady bez Was, bez Waszej pomocy, bez Waszego wsparcia, bez Waszej hojności. W każdej aktualizacji bardzo Wam dziękujemy za wszystkie otrzymane wpłaty i okazane nam zaufanie i będziemy dziękować nadal. Bez Was to co robimy dla tych biednych zwierzaków nie byłoby możliwe. Jesteście wspaniali!
To co robimy bez Was nie byłoby możliwe, bez Waszego wsparcia, hojności i zaufania. Dzięki Wam możemy wspierać zwierzaki z ukraińskich schronisk. Dzięki otrzymanym od Was darowiznom, dzięki wsparciu sponsorów do schronisk w Ukrainie trafiły pierwsze dary tj. ponad dwie tony karmy i trzy tysiące pipet chroniących czworonogi przed pchłami i kleszczami. Za kilkanaście dni kolejny transport z tym czego najbardziej brakuje. Dziękujemy, że jesteście z nami! Z góry dziękujemy za kolejne wpłaty!
Drodzy Darczyńcy, dzięki Waszemu wsparciu, dzięki Waszemu zaangażowaniu i wielkiej hojności ruszamy na Ukrainę z pierwszym transportem, a w nim... Trzy tysiące pipet, dzięki którym zabezpieczymy zwierzaki z ukraińskich schronisk przed pchłami i kleszczami, ale to nie koniec. Zadbaliśmy też o pełne brzuszki. Dzięki otrzymanym od Was wpłatom kupiliśmy 1152 sztuki puszek dobrej, mokrej karmy (każda po 1,25kg) oraz 30 sztuk 20 kilogramowych worków suchej karmy. W sumie to ponad dwie tony smakowego jedzonka dla psiaków. W drodze powrotnej nie wracamy z pustymi rękami. Zabieramy psiaka, na którego czeka w Polsce wspaniały dom i kochająca rodzina. To dopiero początek naszych działań, to dopiero pierwszy taki transport. Mamy nadzieję, że będzie ich więcej – czy tak będzie? Bardzo byśmy chcieli, ale to zależy przede wszystkim od Was! Więcej informacji o naszym projekcie pomocowym oraz galerię psiaków do adopcji znajdziecie na stronie www.psyzukrainy.org
W dniu dzisiejszym zamówiliśmy 3 tysiące pipet z preparatem chroniącym psiaki z ukraińskich schronisk przed pchłami i kleszczami. Udało się nam wynegocjować bardzo korzystną cenę. Czekamy na dostawę. Jak tylko otrzymamy przesyłkę dostarczymy preparat na miejsce. Trzy tysiące pipet zabezpieczą przed pchłami i kleszczami wszystkie potrzebujące ochrony czworonogi. Jesteśmy także w trakcie organizowania sporej ilości mokrej karmy. O szczegółach będziemy Was informować w kolejnych aktualizacjach.
Od wybuchu wojny gwałtownie przybywa zwierząt, które nagle tracą opiekunów. Często poranione, wymagające leczenia. I dobrej jakości karmy. Tak wygląda schroniskowa kuchnia, w której do garnków wrzuca się wszystko, co przyniosą wolontariusze i co uda się kupić za pieniądze, przekazywane przez różne organizacje i miłośników zwierząt. – Wojna, czy nie wojna – my będziemy robić wszystko, żeby tym naszym sierotom było dobrze. I dziękujemy – mówi Alexandra Mezinova. Cały materiał do obejrzenia TUTAJ
W sobotę 16 marca pomysłodawcy i twórcy długofalowego projektu pomocowego dla zwierząt z ukraińskich schronisk byli gośćmi Radia Kraków. Audycję można odsłuchać wchodząc na stronę https://psyzukrainy.org/radio-krakow/
Potrafisz spojrzeć im w oczy i powiedzieć - to tylko pies? W oczy, które widziały spadające rakiety. Oczy, pod którymi kryje się istota w pełni myśląca, odczuwająca ból i strach, potrafiąca kochać jak my?
Wyobraźcie sobie ubogie schronisko w Fedoriwce, w którym aktualnie przebywa ponad 3200 psów i 200 kotów. Albo schronisko w Kramatorsku, pełne kalekich zwierząt, które codziennie w panice szukają miejsca, gdzie mogą się schować, kiedy słyszą odgłosy wystrzałów i spadających rakiet. Nie inaczej jest w Dnipro czy Charkowie. To także schroniska pełne skrzywdzonych zwierząt. Porzucone, zagubione, przerażone. Ich życie zmieniło się z dnia na dzień.
Części z nich udało się bezpiecznie uciec przed bombardowaniem, inne uciekając w panice, zostały potrącone przez samochody, przywalone gruzami, trafione odłamkami pocisków. Niektóre mają urwane kończyny. Są też i takie, które słysząc z oddali odgłosy wojny, żyją ciągłej w panice. Istny koszmar nie do opisania. To właśnie im chcemy pomóc, ale bez Was nie damy rady.
Do tych schronisk trafiły też zwierzęta, których opiekunowie nie mogli zabrać ze sobą z terenów Ukrainy (przy napaści zbrojnej) lub zmuszeni byli oddać swoje psy. W jednej chwili, w której stracili dorobek całego swojego życia, nie było ich stać na utrzymanie zwierząt. Obyśmy nigdy nie znaleźli się w takiej rzeczywistości...
W schroniskach, którym chcemy pomóc, brakuje dosłownie wszystkiego. Poza miskami, smyczami i obrożami brakuje środków przeciw pchłom i kleszczom. Najbardziej jednak brakuje jedzenia... Potrzebna jest karma i to w dużej ilości. W ciągu jednego dnia w samej tylko Fedoriwce ponad trzy tysiące psiaków zjada prawie półtorej tony pożywienia. Na miejscu dobrzy ludzie robią, co mogą, mieszają karmę z makaronem, z kaszą, z ryżem. Starają się, aby zwierzaki nie były głodne. Jednak głód coraz częściej zagląda im w pełne strachu i nadziei oczy...
Z Waszą pomocą chcielibyśmy zapewnić im długofalową pomoc. Nikt z nas nie wie, ile koszmar wojny będzie jeszcze trwał i czym się skończy, albo jak bardzo się rozprzestrzeni.
Przeczytajcie fragment listu od osób, które systematycznie odwiedzają ukraińskie schroniska:
"Podczas naszego pobytu na miejscu słyszeliśmy cztery wystrzały. Rakieta, Himars? Nie wiemy. Wiemy, że mimo tego, że było daleko, huk był ogromny. W jednym momencie wesołe spragnione miłości i czułości psiaki zaczęły panikować. Próbowały schronić się, gdzie tylko się da. Może dlatego, że poznały już, czym jest wojna, może kiedyś niedaleko też walnęła rakieta? Tym razem, na szczęście wszystkie zwierzęta i ludzie przeżyli".
Z całego serca zwracamy się do Was z prośbą o pomoc i finansowe wsparcie. Prosimy o udostępnianie niniejszej zbiórki. Im więcej osób dowie się o tej zbiórce, tym większa szansa na pomoc. Z góry dziękujemy za każdą wpłatę.
Jeśli masz pomysł jak pomóc w inny sposób, znasz producenta karmy dla zwierząt, hurtownię, firmę, która chciałaby pomóc, lub kogoś, kto chciałby zostać sponsorem – napisz do nas na adres kontakt@psyzukrainy.org
Ładuję...