Gdy życie trzeba ratować na kredyt...

Zbiórka zakończona
Wsparło 530 osób
40 144 zł (100,36%)

Rozpoczęcie: 21 Czerwca 2019

Zakończenie: 31 Grudnia 2019

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Jeden dług wynosi 6400zł. Tylko w tej jednej lubelskiej klinice. Bo to właśnie tam trafiały zwierzęta z interwencyjnych telefonów. W nocy, w weekendy, w święta. To klinika całodobowa. Nigdy nie odmawiają pomocy i zawsze robią absolutnie wszystko, żeby zwierzaka uratować. 

A nie jest łatwo, bo o takich nietypowych porach zwożone są zwierzaki naprawdę poważnie poturbowane, a często wymagające natychmiastowej operacji. Lekarze zawsze bardzo przejmują się pacjentem, dzwonią codziennie z informacją o stanie zdrowia, pytają, czy mogą poszerzyć diagnostykę, bo wiedzą, że z finansami w fundacjach krucho i zawsze są wydatki.

Spłacałam, po ile mogłam, ale zwykle były to kwoty niepokrywajace całości.  Teraz  muszę spłacić  wszystko lub chociaż 70%, aby mieć odblokowany rachunek i móc znowu ratować zwierzaki.

Dług w jednej z lubartowskich przychodni sięga 4500 zł.  Ola i Magda, wspaniałe dziewczyny, właścicielki lecznicy, nigdy nie odmawiają mi pomocy. Zawsze przyjmują i koty i psy do szpitala czy do hotelu. 

Walczą o nie nie szczędząc sił i środków.  Zawsze mogę kupić u nich na kredyt leki czy preparaty przeciwpasożytnicze. Zawsze poczekają do momentu, gdy wpłyną jakieś większe środki na konto i mogę uregulować część długu.  Ale  w tym roku  chorych zwierzaków było wyjątkowo dużo. I dużo psów w hotelu. I epidemia panleukopenii, która wyłączyła im na kilka tygodni jedno pomieszczenie szpitalne.  Te cudowne kobiety są cierpliwe i wyrozumiałe, ale nie mogę już dłużej nadużywać ich dobrego serca. Muszę spłacić chociaż połowę.

W kolejnej przychodni zostało jeszcze do spłacenia 4000 zł. Było 8 tys. za poturbowanego kociaka, któremu amputowano łapkę, za kotkę z chorymi kociakami, za jakąś skomplikowaną operację, za coś tam jeszcze, czego już nie pamiętam, bo jak zapamiętać naraz kilkanaście zwierzaków, rozmieszczonych w kilku lecznicach i wymienianych co kilka dni na inne bidy?

Zespól wspaniałych fachowców postawił wszystkie z nich na nogi.  Doktor Beaty i Doktor Marty nie mogę się nachwalić!

No i dług największy. W lecznicy, gdzie jest najwięcej fundacyjnych kotów. Tam zadłużenie dawno przekroczyło 20 tys. Płaciłam takimi kwotami, jakimi mogłam, żeby mieć na jedzenie dla zwierzaków i na paliwo. Bo nie da się jeździć MPK i busami z kilkoma kontenerkami i dwiema klatkami-łapkami. I, najważniejsze, na zabiegi sterylizacji w zimie i przedwiośniu, kiedy jeszcze nie ma bezpłatnych zabiegów z urzędu miasta, a już wszystkie kocice i suki mają ruję lub są w ciąży.

NOE to niemal mój drugi dom. A pracujące tam kobiety (lek wet i osoby techniczne) to prawie jak rodzina. Bywa, że 80% klatek zajmują moje zwierzaki. Bywa, że są tam leczone tygodniami i miesiącami, jak np. pies Bono, który miał być do eutanazji z powodu złamanej podwójnie  łapy... 

Albo kotka z kociakami, której kilka razy podkładane są na bieżąco znajdywane kocie sierotki. Albo ozdrowieńcy z panleukopenii, bo Doktor Aneta to prawdziwy cudotwórca i potrafi wyciągnąć zwierzaka z najgorszych opałów.

To są moje długi, które narosły od jesieni 2018.  I dużo i mało, bo są fundacje z identyczną, jak moja, ilością zwierząt, które tyle wydają na miesiąc i ledwo im wystarcza.  Ja, mimo, że każdą złotówkę dziesięć razy oglądam, zanim wydam, nie kupuję drogich karm, ile potrafię robię przy zwierzakach sama (leki, kroplówki, opatrunki, profilaktyka, strzyżenie), nie jestem w stanie, z bieżących skromnych darowizn i zbiórek, opłacić leczenia.

Będę bardzo wdzięczna wszystkim, którzy rozumiejąc, że nie mogłam postąpić inaczej, że trzeba było ratować zwierzaka "na kreskę", zechcą dołożyć od siebie kilka złotych.

Będę wdzięczna również za udostępnienia.

Ładuję...

20 zł

Google Pay

2 darowizny na tę zbiórkę, ostatnia
Organizator
2 aktualne zbiórki
90 zakończonych zbiórek
Wsparło 530 osób
40 144 zł (100,36%)